"Sprawiliśmy, że tenis jest seksowny". Zendaya o filmie "Challengers"

Zendaya to bez wątpienia jedna z największych gwiazd Hollywood młodego pokolenia. Nie ma rzeczy, której ta dziewczyna nie potrafi robić. Świetnie gra, śpiewa, tańczy, pozuje. Wiele osób mogłoby jej zazdrościć talentu. Serca widzów zdobyła już jako nastolatka, występując w serialu "Taniec rządzi". Później zachwyciła w głośnej "Euforii", a także stała się ulubienicą fanów Marvela, wcielając się w rolę MJ, wybraki serca Spider-Mana.

W 2024 r. Zendaya wystąpiła w bardzo głośniej produkcji, czyli "Challengers". Film opowiada historię byłej gwiazdy tenisa Tashi Duncan, która decyduje się na trenowanie swojego męża. Robi wszystko, aby przerwać jego pasmo porażek. Oznacza to, że Art Donaldson będzie musiał zmierzyć się na korcie z byłym najlepszym przyjacielem Patrickiem Zweigiem. Co więcej, jest on byłym partnerem Tashi. Film pełen był erotycznego napięcia, o którym bardzo głośno dyskutowano w mediach.

Tenis jest jednym z najpopularniejszych sportów na świecie. Niewiele jednak osób decyduje się na tworzenie filmów, których fabuła dzieje się na korcie. Zmieniono to w 20204 r. Wszystko za sprawą Luci Guadagnino, który wyreżyserował "Challengers". Zdecydował, że produkcja pełna będzie erotyzmu oraz seksualnego napięcia. To bardzo spodobało się widzom, którzy chętnie wybrali się do kina, aby obejrzeć głośny film. Zendaya w rozmowie z mediami przyznała, że wielu tenisistów podziękowało jej, że sprawiła, że tenis stał się seksi.

- Kilku tenisistów powiedziało mi: "dzięki za to, że sprawiliście, że tenis jest seksowny" lub "sprawiliście, że tenis jest fajny". A ja na to: "czuję, że tenis zawsze był fajny i seksowny, ale dziękuję za te słowa. Wielu ludzi próbuje teraz swoich sił w tenisie, więc myślę, że to fajna zabawa" - powiedziała Zendaya w rozmowie z mediami.