Skandal na targach erotycznych? Organizatorzy odpierają zarzuty

Erochain Expo, erotyczne targi, które odbyły się w dniach 7-8 czerwca w Warszawie, stały się przedmiotem kontrowersji po krytyce Marcina Synowieckiego. Twórca treści erotycznych zarzucił wydarzeniu brak inkluzywności i wulgarną prezentację. W odpowiedzi organizatorzy stanowczo odrzucili te zarzuty, podkreślając, że event był otwarty i szanował wszystkich uczestników. Dawid Kustra, założyciel Erochain Expo, zaznaczył, że negatywne opinie są odosobnione i nie odzwierciedlają rzeczywistego charakteru wydarzenia, które promowało wartości otwartości i różnorodności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Organizatorzy odrzucają zarzuty Synowieckiego jako bezpodstawne, wskazując, że jego opinie są odosobnione. W swoim oświadczeniu podkreślają, że zebrane informacje zwrotne od wystawców i odwiedzających były w większości pozytywne, co stoi w sprzeczności z krytyką Synowieckiego.

Kustra wyjaśnił, że zarzuty dotyczące braku inkluzywności są nieprawdziwe. Wskazał, że w trakcie wydarzenia obecne były osoby z różnych grup społecznych, w tym queerowe i z niepełnosprawnościami. Podkreślił również, że przestrzeń targów była dostosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, co obejmowało specjalny podjazd na scenę oraz liczne panele i warsztaty edukacyjne.

Założyciel Erochain Expo zaznaczył, że Synowiecki podczas rozmowy z jednym z organizatorów, w obecności świadków, wyraził się pozytywnie o wydarzeniu, co budzi wątpliwości co do jego późniejszej krytyki. Kustra dodał, że Synowiecki skrytykował obecność osób z niepełnosprawnościami na scenie, co według organizatorów podważa jego troskę o inkluzywność. W związku z tym twórca został upomniany i wezwany do zaprzestania głoszenia takich treści.

Kustra podkreślił, że wypowiedzi Synowieckiego na temat osób, w szczególności kobiet pracujących seksualnie, były wyjątkowo oburzające. "Sugerowanie, że osoby te są przez nas uprzedmiotawiane, a nie podejmują świadome i niezawisłe decyzje o prezentowaniu i sposobie prezentacji swojej osoby w bezpiecznej przestrzeni targów, jest w istocie odbieraniem im sprawczości. Nie godzimy się na taką przewrotną logikę" - podkreśla.

Organizator nie zgodził się również z krytyką dotyczącą obecności wyjątkowych pojazdów, które były jedną z atrakcji w programie wydarzenia. "Sugerowanie, że pojawiły się one tam, by podbudować ego właścicieli i właścicielek jest dużym nadużyciem" - uważa Kustra.

Kontrowersje wokół Erochain Expo zwróciły uwagę na ważne kwestie związane z inkluzywnością i reprezentacją różnych grup społecznych. Organizatorzy stanowczo odpierają zarzuty i podkreślają swoje zaangażowanie w tworzenie przestrzeni otwartej i szanującej wszystkich uczestników.