Shani Louk żyje? Matka dziewczyny ma nowe informacje
Shani Louk, jedna z kobiet porwanych podczas festiwalu Supernova prawdopodobnie żyje. Choć początkowo nagrania wskazywały na śmierć dziewczyny, jej matka ma nowe informacje. Jej zdaniem trzeba działać szybko.
Poszukiwania ofiar porwanych podczas festiwalu Supernova, zorganizowanego na cześć żydowskiego święta Sukkot, nadal trwają. Jedną z porwanych osób jest Shani Louk, niemiecka tatuażystka zamieszkująca w Tel Awiwie. Świat obiegło nagranie, na którym półnagie ciało Shani leży na naczepie samochodu. Jej twarz była zwrócona w dół, a nogi i ręce ułożone w nienaturalnych pozycjach, jakby były wyłamane. Kilku mężczyzn deptało po niej, a jeden ciągnął za włosy. Bezczeszczeniu i upodleniu towarzyszyły okrzyki "Allahu Akbar".
Podobne
- Shani Louk nie żyje. Makabryczne odkrycie izraelskich żołnierzy
- Wsparła działania Hamasu. "Playboy" zerwał z nią umowę
- Norweżka z antysemickim plakatem. Wszystko wina Czarnka?
- Noah Schnapp promuje proizraelskie treści. Internauci go wyjaśniają
- Cancel dla Noah Schnappa? Powodem polubienie filmu na Instagramie
Rodzina kobiety rozpoznała ją po tatuażach oraz charakterystycznych włosach - ciemnobrązowych dredach z farbowanymi na blond końcówkami. Ze względu na sposób, w jaki Shani leżała, założono, że kobieta została zamordowana, a jej ciało traktowane jak trofeum sił Hamasu.
Shani jednak żyje?
Matka Shani Louk, Ricarda Louk, przekazała dziennikowi "Bild", że dziewczyna prawdopodobnie żyje. Takie informacje udało się jej pozyskać od pokojowych aktywistów działających w strefie Gazy.
- Mamy teraz powody, by wierzyć, że Shani żyje, ale doznała ciężkich obrażeń głowy i znajduje się w stanie krytycznym. Każda minuta jest kluczowa. Nie otrzymujemy żadnych informacji od władz. Aktywiści pokojowi powiedzieli nam, że Shani otrzyma pomoc tylko wtedy, gdy dojdzie do oficjalnej interwencji Niemiec w tej sprawie - wyjaśniła cytowana przez "Bild" Ricarda Louk. Kobieta zaapelowała do niemieckich władz o pomoc. - Nie powinniśmy spierać się teraz o kwestie dotyczące jurysdykcji.
Jak informuje kobieta, już wcześniej pojawiały się sygnały świadczące o tym, że Shani mogła przeżyć porwanie. Ktoś próbował podjąć pieniądze w bankomacie niedaleko szpitala w Strefie Gazy, używając karty Shani. Transakcja nie doszła do skutku, jednak bank wysłał wiadomość email informującą o zdarzeniu.
W temacie społeczeństwo
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- We Wrocławiu pojawi się świąteczny tramwaj. Św. Mikołaj rozda grzecznym upominki
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
Popularne
- Co zapamiętamy z Vibez Creators Awards 2025? Najlepsze momenty gali
- Zasięgi to nie wszystko. Dziś influencerzy budują imperia
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
- Wersow, Andziaks czy Makówka? Oceniamy 1. tydzień vlogmasów
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- Zakpił z Muska i Zuckerberga? "Regular Animals" podzieliły świat sztuki
- Influcenter przyciągnie tłumy? Nowy stacjonarny sklep Ekipy
- Zatrzęsienie influencerów na Vibez Creators Awards. Zdjęcia z gali





