Seniorki protestują przed upałami. Kobiety pozwały rząd

Działalność rozpoczęły w 2016 r. Ich grupa początkowo była niewielka - inicjatywę wykazało 40 kobiet. Obecnie "klimatyczne seniorki" liczą sobie ponad 2 tys. członkiń.

Kobiety pod koniec marca pojechały do Strasburga, gdzie wystąpiły przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Sprawa może doprowadzić do wnoszenia spraw przeciwko państwom o zaniechania klimatyczne.

Założycielki stowarzyszenia mieszkają w Szwajcarii. Zdecydowały się na wspólne działanie ze względu na coraz większą i bardziej uciążliwą falę upałów. Kobiety po 65. roku życia są szczególnie narażone na ich konsekwencje.

"Klimatyczne seniorki" działają nie tylko dla siebie - robią to dla wszystkich starszych osób, którym dokuczają wysokie (i wciąż rosnące) temperatury. Domagają się, by szwajcarski rząd poważnie podszedł do polityki klimatycznej. Żądają m.in. działań, realnie prowadzących do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

- Niektórzy mówią mi: dlaczego narzekasz, i tak umrzesz. Ale ja nie chcę umierać, dlatego że szwajcarski rząd nie wpadł na pomysł porządnej polityki klimatycznej - powiedziała w wywiadzie dla BBC Elisabeth Stern, jedna z działaczek.

Kobiety przez sześć lat walczyły z sądami w Szwajcarii, po czym sprawa trafiła do strasburskiego ETPC. "Klimatyczne seniorki" mają za sobą wsparcie prawników finansowanych przez Greenpeace oraz różnych "zielonych" organizacji.

Stowarzyszenie przedstawiło dowody i statystyki wskazujące, że w Szwajcarii średnia temperatura podniosła się o 2,1 st. C. Europejskie Obserwatorium Klimatu i Zdrowia twierdzi, że zwiększająca się temperatury wpłyną na sektor zdrowia publicznego. Według danych śmiertelność spowodowana upałami u osób starszych (powyżej 65 r. życia) wzrosła o ponad 30 proc.

Sprawa "klimatycznych seniorek" zostanie rozstrzygnięta w ciągu roku.

Źródło: wyborcza.pl, klimat.rp.pl