Robert Karaś nie uczy się na błędach. Sportowiec ma poważne problemy

Wielu sportowców na każdym kroku podkreśla, że uczciwa konkurencja jest najważniejszym elementem sportu. Takie podejście popierają także federacje zajmujące się organizacją różnorodnych zawodów sportowych. Zawodowi sportowcy często poddawani są wyrywkowym testom antydopingowym, aby jak najbardziej zredukować ryzyko stosowania wspomagaczy wpływających na wyniki zawodników.

Robert Karaś zasłynął jako człowiek z żelaza. Mężczyzna ma na swoim koncie starty w pięciokrotnym Ironmanie, a także walki w Fame MMA. O osiągnięciach Polaka zrobiło się głośno w lipcu 2023 r., gdy pobił rekord świata na dziesięciokrotnym dystansie Ironman. Radość ze zwycięstwa trwała tylko chwilę, ponieważ International Ultra Triathlon Association podało, że w organizmie sportowca wykryto dwie nielegalne substancje: klomifen i drostanolon. Karaś został zawieszony na dwa lata przez IUTA.

Sportowiec z dopingu wykrytego w 2023 r. tłumaczył się walką w Fame MMA. Robert Karaś miał zażyć substancje zakazane w lutym 2023 r., aby zwiększyć możliwości wygrania walki z Filipkiem. Sportowiec powiedział, że osoba polecająca mu zażycie dopingu zapewniała, że utrzyma się on w organizmie jedynie 72 godziny.

W piątek 22 marca 2024 r. Robert Karaś poinformował na swoim Instagramie o ponownym wykryciu w jego ciele klomifenu i drostanolonu. Zawodnik napisał: "Otrzymałem informacje z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. Nie miałem możliwości przeprowadzenia badań antydopingowych przed ostatnim startem w USA. To niedozwolone".

Karaś kontynuuje: "Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencji swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze".

Wsparcie wobec Roberta Karasia wyrażają jego znajomi. Dietetyk sportowy i kliniczny Jacek Feldman napisał na Instagramie: "Mój komentarz, bo już o to dostałem pytania -TAK, jak najbardziej klomifen i drostanolon mogą wyjść w badaniu po kilkunastu miesiącach. Mi jest szkoda w tej sytuacji Roberta Karasia i życzę mu wytrwałości w dążeniu do celu. A dla nędznych hejterów niestety kolejny raz pożywka".

Mężczyźnie wtóruje trener MMA, kickboxingu i mentality Przemysław Szyszka, który napisał: "Czasami znasz ludzi, tak, jakbyś spędził z nimi całe życie. Jednak napotykasz na swojej drodze różne osoby, te dobre i te złe. Takie, które kłamią i takie, które oszukują. Są też osoby szczere i prawdziwe i do takich osób zaliczam Roberta Karasia. Możecie mówić wiele i hejtować mój wpis, ja mam to w D*PIE, to jest dobry człowiek i nic tego nie zmieni. Jeżeli ktoś uważa, że po wielkim skandalu kolejny raz pojechałby na wyścig INDYWIDUALNY I PODDAŁ SIĘ DOBROWOLNIE TESTOM wiedząc, że ma coś we krwi to jesteście d*bilami. Przykro mi, że musi to przeżywać, ale jestem z nim do końca. Dobrej nocy i więcej rozumu. #MUREMZAKARASIEM".

Wątpliwości w kwestii niezażywania przez Roberta Karasia dopingu wyraził Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej. W wywiadzie z "Radio Zet News" mężczyzna powiedział: "Potwierdzam, Robert Karaś znów został przyłapany na dopingu. W jego organizmie wykryto drostanolon i klomifen. Można wątpić w jego wyjaśnienia, dla przykładu ta pierwsza zakazana substancja utrzymuje się w organizmie do 30 dni". Co dalej z karierą sportową Roberta Karasia? Czas i kolejne badania antydopingowe pokażą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo