"Rezygnuję". Lizzo zapowiedziała zakończenie kariery
Dlaczego Lizzo chce się wycofać z showbiznesu? Gwiazda muzyki pop opublikowała na Instagramie emocjonalne oświadczenie. Na piosenkarce ciążą poważne zarzuty.
Lizzo to pseudonim artystyczny Melissy Viviane Jefferson, gwiazdy muzyki pop ze Stanów Zjednoczonych. Jej kariera nabrała rozpędu w 2019 r., gdy międzynarodowym przebojem został singiel "Juice". 30 marca w poście na Instagramie artystka oświadczyła, że po zaledwie pięciu latach chcę skończyć z szowbiznesem.
Podobne
- Oglądają go miliony fanów. Usłyszał przerażającą diagnozę
- Charli XCX dzieli się pomysłami. Marketingowcy jej nienawidzą
- Co jest zabawnego w obciętych głowach? Kontrowersyjny rysunek w "Polityce"
- Justin Bieber we łzach. Fani obawiają się o jego zdrowie psychiczne
- Nicki Minaj ma beefa z Megan Thee Stallion. Jest grubo
Lizzo zapowiedziała odejście z showbiznesu
W krótkim oświadczeniu Lizzo wytłumaczyła, dlaczego ma dość i chce zrezygnować. Napisała "Jestem zmęczona znoszeniem bycia szkalowaną przez wszystkich w moim życiu i w internecie". Artystka dodała: "Nieustannie mam do czynienia z kłamstwami, które są opowiadane dla rozgłosu i wyświetleń... z żartami na temat tego jak wyglądam... z rozbieraniem na części pierwsze mojego charakteru przez ludzi, którzy mnie nie znają [...]".
Na Lizzo ciążą bardzo poważne oskarżenia. Trzy z tancerek, który występowały z artystką na scenie - Arianna Davis, Crystal Williams i Noelle Rodriguez - oskarżyły w 2023 r. Jefferson i jej bliskie współpracownice m.in. o zmuszanie do zachowań seksualnych na imprezach po koncertach. Ich zarzuty potwierdziła w osobnym pozwie projektantka Asha Daniels, która przygotowywała stroje sceniczne dla piosenkarki i osób, które występowały z nią na scenie.
Wyrok medialny w sprawie Lizzo już zapadł
Nie odbyły się jeszcze procesy, w których byłe współpracownice oskarżyły gwiazdę o skandalicznie karygodne traktowanie. Jednak wiele osób i mediów wydało już wyrok na Lizzo. Gdy zyskała popularność, czarnoskóra piosenkarka została medialnym symbolem inkluzowości i ruchu ciałopozytywności. To częsta kolej rzeczy w przypadku osób publicznych, które są wyjątkiem zaprzeczającym bezlitosnym regułom szowbiznesu. "Fatfobia? Nie ma fatfobii, jest przecież Lizzo". Wystarczy jednak przypomnieć, z jaką falą niechęci spotkało się Sam Smith, gdy "bezwstydnie" przybrało na wadze i nie miało zamiaru za to przepraszać.
Oczywiście o to, czy chcą pełnić takie funkcje, nikt nie pyta samych artystów. W swoim oświadczeniu Lizzo napisała: "Chcę tylko robić muzykę, dawać ludziom radość i sprawiać, że świat będzie odrobine lepszym, niż ten który zastałam". Osoby wyniesione na medialny piedestał, z wielką ochotą są z niego strącane. Szczególnie kobiety. W analogiczny sposób media, a za nimi opinia publiczna, traktowały i traktują Britney Spears, Lindsey Lohan czy Madonnę.
Popularne
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Zapadł wyrok w sprawie portalu dla dorosłych. Jakie były przychody z Roksy?
- Imprezowy autobus. Dzieci pochwaliły się, jak bardzo "kochają Fagatę"
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Lewaczka załamana warunkami pracy. "W latach 90. byście zdechli z głodu"
- Koniec pomidorowego szaleństwa? Sanah ujawnia, o co chodziło