Pusta szuflada i 38 tys. zł. Kotula o tym, co zastała po PiS
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula poinformowała, co czekało na nią w resorcie po rządach Prawa i Sprawiedliwości. Zdradziła, że za czasów Prawa i Sprawiedliwości wiele rzeczy istniało jedynie na papierze.
Katarzyna Kotula to polska polityczka, nauczycielka oraz działaczka społeczna. Posłanka na Sejm IX i X kadencji. Aktywistka proaborcyjna zaangażowana również w prawa osób LGBT. Od 13 grudnia 2023 r. jest ministrą ds. równości w rządzie premiera Donalda Tuska.
Podobne
- Ksiądz grzmi o rządowym projekcie. "Bój z totalitarną ideologią"
- Porównał aborcję do nazizmu. Sławomir Mentzen wywołał burzę
- Aktywiści LGBT u Adama Bodnara. Usłyszeli przeprosiny
- Oskar Szafarowicz atakuje Tuska. Internauci zmiażdżyli działacza PiS
- "Byłam przerażona i zdruzgotana". Psychiatrka o zachowaniu rodziców w Sejmie
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula w rozmowie z "Wyborczą" zdradziła, co dokładnie zastała w resorcie po rządach Zjednoczonej Prawicy. Powiedziała, że Donald Tusk nie mógł uwierzyć, co miała mu do przekazania. Premier kilka razy dopytywał, czy polityczka przypadkiem się nie pomyliła.
Katarzyna Kotula o równości
Katarzyna Kotula nie miała łatwego startu jako ministra ds. równości. W wywiadzie udzielonym "Wyborczej" przyznała, że przed nią oraz jej współpracownikami naprawdę trudny czas. Wszystko przez to, że budują zupełnie od nowa urząd ds. równego traktowania. Poinformowała, że przygotowywana jest ustawa, która "przynosi kompetencje pełnomocnika ds. równego traktowania do kancelarii premiera pod dowództwem ministry ds. równości".
Co ważne, powołanie takiego pełnomocnika było jednym z wymogów, dzięki któremu Polska mogła wstąpić do Unii Europejskiej. Stanowisko to istniało za rządów Zjednoczonej Prawicy. Katarzyna Kotula stwierdziła jednak, że posada ta była obecna jedynie na papierze.
- Ostatnią pełnomocniczką ds. równego traktowania była pani Anna Schmidt-Rodziewicz, która zasłynęła powiedzeniem, że "mniejszości nie będą narzucały niczego większości". Trudno więc mówić, że Zjednoczona Prawica w ogóle rozumiała, czym jest równość. To, co dobrego zadziało się w temacie równości za czasów rządów PiS, to przeciwdziałanie przemocy, ale to wynikało z zapisów konwencji stambulskiej, którą PiS chciało wypowiedzieć. Z mojej inicjatywy premier Donald Tusk wycofał ostatnio wniosek do Trybunału Konstytucyjnego złożony przez premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie stwierdzenia niezgodności konwencji z polską konstytucją - powiedziała dla "Wyborczej" Katarzyna Kotula.
Co czekało na Katarzynę Kotulę w ministerstwie?
Katarzyna Kotula powiedziała, że Prawo i Sprawiedliwość na temat równości niewiele wiedziało oraz rozumiało. Dowodem na to miała być sytuacja, która czekała na posłankę, gdy objęła urząd ministry. Zastała pustą szufladę oraz 38 tys. zł, które Zjednoczona Prawica zaplanowała w budżecie na działania równościowe w 2024 r. Polityczka zdradziła również, że gdy powiedziała o tym premierowi Donaldowi Tuskowi, ten nie chciał jej uwierzyć. Kilkukrotnie dopytywał, czy na pewno się nie pomyliła.
- Premier Tusk kilkakrotnie pytał mnie, czy nie pomyliły mi się zera. Nie pomyliły się. Tylko 38 tys. zł PiS przeznaczyło na działania równościowe. Nie było żadnych zadań zaplanowanych w tym obszarze, które mogłyby znacząco zmienić sytuację mniejszości w Polsce. Ten temat na poziomie centralnym w Polsce właściwe za rządów PiS nie istniał - powiedziała dla "Wyborczej" ministra ds. równości Kotula.
Katarzyna Kotula o planach ministerstwa
Ministra ds. równości zdradziła również, jakie plany mają zarówno ona, jak i pracownicy resortu. Polityczka chciałaby działać na rzecz mniejszości LGBT. Według niej społeczność ta przez ostatnie lata doznała wielu krzywd ze strony rządzących oraz ich wyborców i ludzi o konserwatywnych poglądach. Język nienawiści, dyskryminacja systemowa i hejt - przed tym według Katarzyny Kotuli musiała bronić się mniejszość nieheteronormatywna. Posłanka wspomniała, że Zjednoczona Prawica machinę nienawiści rozkręcała podczas kampanii wyborczych.
- Czy to była kampania Andrzeja Dudy i haniebne słowa, że "to nie ludzie, tylko ideologia", czy ostatnia kampania i hejt na osoby transpłciowe. W tym obszarze jest więc najwięcej do zmiany. Zaczęliśmy od współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości nad poszerzeniem katalogu przestępstw z nienawiści o mowę nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć - poinformowała Katarzyna Kotula.
- Ustawa ma być gotowa do końca lutego. Chcemy ją wprowadzić jeszcze przed ustawą o związkach partnerskich, żeby stworzyć bezpieczną przestrzeń do debaty, żeby nie powtórzyła się sytuacja jak z ustawą Kai Godek "Stop LGBT". Potrzebujemy systemowych rozwiązań, które zatrzymają ten potok nienawiści, hejtu, manipulacji, kłamstwa - powiedziała w rozmowie z "Wyborczą" Kotula.
Polityczka wyraziła nadzieję, że prezydent Andrzej Duda podpisze proponowaną przez Koalicję 15 Października ustawę. Ministra Kotula wierzy, że głowa państwa udzieli poparcia dla przepisów prawa, które mają chronić obywateli.
Kotula o osobach z niepełnosprawnościami
Kolejny obszar, którym chciałaby się zająć ministra Katarzyna Kotula, dotyczy osób z niepełnosprawnościami. Polityczka powiedziała, że wiceminister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz pracuje już nad przepisami, które zlikwidują mechanizm ubezwłasnowolniania. Zamiast tego chce wprowadzić mechanizm wsparcia. W planach ma również procedowanie ustawy o asystencji osobistej.
- Prawica żartuje sobie ze mnie, że ja będę teraz biegać po Polsce i wszystko równać linijką. Tyle że równość nie polega na tym, że wszystko równamy do jednej linii albo że każdemu dajemy po równo. Chodzi o wyrównywanie szans określonych grup społecznych i pracujemy nad zmianami legislacyjnymi celowanymi do tych grup - powiedziała Katarzyna Kotula.
Prawa kobiet ważnym obszarem w ministerstwie równości
Nie jest tajemnicą, że Katarzyna Kotula jest aktywistką działającą na rzecz praw kobiet. W rozmowie z "Wyborczą" przyznała, że współpraca z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną jest na bardzo dobrym poziomie, przez co możliwe jest tworzenie ustawy dotyczącej m.in. tabletki "dzień po". Ministra ds. równości powiedziała, że chciałaby również, aby w Polsce legalna była aborcja do 12. tygodnia ciąży.
- Jest projekt Koalicji Obywatelskiej, są dwa projekty Lewicy. Szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska proponuje powołać speckomisję, która będzie procedować wszystkie projekty dotyczące praw kobiet, bo one są trochę różne, ale to nam da możliwość przeprowadzenia wysłuchania publicznego, a potem procedowania tych projektów i głosowania. Niektórym politykom nie jest na rękę głosowanie nad tymi sprawami przed wyborami samorządowymi, ale my chcemy, żeby głosowanie nad tym tematem odbyło się jak najszybciej - powiedziała Katarzyna Kotula.
Źródło: Wyborcza
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku