Psia influencerka zatrzymana. Koniec kaźni zwierząt

Szkolenie psów nie należy do najłatwiejszych zajęć. Zwierzęta, nie rozumiejąc poleceń, czasem reagują agresją. Coraz więcej behawiorystów zwraca uwagę na błędną teorię dominacji, stosowaną m.in. przez Cesara Millana. Trenerzy uczeni są obecnie, aby uzyskiwać oczekiwane efekty poprzez współprace, a nie kary i wymuszaną dyscyplinę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O sprawie Małgorzaty K. "Małgo" środowiska pro-zwierzęce mówiły od dłuższego czasu. Influencerka jest właścicielką szkoły dla psów "Mam psa. I co dalej?". Jednak działacze na rzecz zwierząt nie zachwycają się jej osiągnięciami. 13 listopada 2023 r. na tereny szkół należących do Małgo wkroczyli funkcjonariusze policji, a wraz z nimi - biegli, pracownicy PIW, technicy kryminalistyki oraz przedstawiciele organizacji, które pomogły nagłośnić sprawę, w tym WIOZ i fundacji Mondo Cane. Na miejscu zabezpieczono 17 zwierząt w stanie skrajnego zaniedbania. 15 osobników przewieziono do schroniska. 13 psiaków zostało prawie natychmiast odebrane przez właścicieli.

Sprawę Małgo nagłośniono, gdy pod jej opiekę trafił golden retriever Coffie, który miał problemy z agresją. Influencerka przez 10 dni trzymała go zamkniętego w małej klatce z kagańcem na pysku. Po zdjęciu kagańca z pyska psa leciała krew. Zwierzę było wyprowadzane na spacery dwa razy dziennie, wówczas miało na sobie dławik.

Poznańska prokuratura od początku marca próbowała postawić Małgo zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Było to jednak niemożliwe, ponieważ kobieta skutecznie unikała spotkania z prawnikami. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej prokuratury, powiedział w rozmowie z "Wyborczą": - Ewidentnie nas unikała.

W związku z informacjami, jakoby Małgo miała w planach opuścić Polskę, prokuratura wystosowała wniosek do sądu o areszt poszukiwawczy. Łukasz Wawrzyniak informuje: - Sąd przychylił się do naszej prośby i w czwartek, 28 marca rano policja zatrzymała Małgorzatę K. i doprowadziła do aresztu w Poznaniu.

Prokurator informuje, że Małgo usłyszy zarzuty prawdopodobnie dopiero w przyszłym tygodniu. Oznacza to, że święta wielkanocne spędzi w areszcie. Za znęcanie się nad zwierzętami influencerce może grozić nawet do trzech lat więzienia.

Źródło: Wyborcza