Prawo Marcina wytyka błąd Konopskiemu. Sam strzelił gafę?
Na film Konopskiego czekała cała Polska. W końcu ujrzał on światło dzienne w niedzielę 8 października. Okazuje się, że czekał również prawnik Marcin Kruszewski prowadzący kanał "Prawo Marcina". Jego zdaniem w materiale Konopa pojawił się pewien błąd.
Konopskyy w swoim dokumencie zatytułowanym "Mroczna przeszłość polskiego Youtuba" przedstawił kolejne szczegóły dotyczące skandalu z udziałem popularnych polskich twórców internetowych. W materiale pojawiły się też opinie i komentarze ekspertów. Jednym z nich był adwokat Krzysztof Freliszka z kancelarii FGGK.
Podobne
MROCZNA PRZESZŁOŚĆ POLSKIEGO YOUTUBA
Twórca commentary, odnosząc się do wiadomości wysyłanych nieletnim przez Stuu i Dubiela, zadał prawnikowi pytanie: - Co w Polsce w zasadzie grozi za taki sexting z 13 i 14-letnimi dziewczynkami?
- Wysokie kary więzienia. Ostatnio po zmianach kodeksu karnego te widełki zostały bardzo rozszerzone. Tych przestępstw jest kilka, one różnią się opisem, znamionami i także zagrożeniem. Niektóre dosyć niskie mają te widełki do trzech lat, ale niektóre już do 10, a nawet do 15 lat - wyjaśnił adwokat Krzysztof Freliszka.
Prawo Marcina wytyka błąd Konopskiemu
Na fragment rozmowy Konopa z adwokatem zwrócił uwagę Marcin Kruszewski "Prawo Marcina".
- Obejrzałem film Konopskiego i znalazłem w nim poważny błąd. I to w momencie, kiedy wypowiada się doświadczona adwokat. Twierdził on, że niedawno weszły nowe surowsze przepisy karne i że to zła informacja dla bohaterów tego skandalu - mówi na wstępie "Prawo Marcina".
Następnie przywołuje on odpowiedź adwokata, podważając jej słuszność.
- Takie stwierdzenie jest naprawdę poważnym błędem, bo przeczy mu sam art. 4 kodeksu karnego - uważa Kruszewski. - Afera dotyczy kontaktów z małoletnimi, które miały miejsce w przeszłości, przed pierwszym października, kiedy weszły nowe surowsze przepisy - wskazuje prawnik.
- W takim przypadku zgodnie z kodeksem karnym, jeżeli nowe przepisy w momencie orzekania są niekorzystne dla sprawców, stosuje się stare, gdzie zawarte były niższe kary. Sprawca nie może stracić na zmianie przepisów - wyjaśnia Prawo Marcina.
- Jednak wydaje mi się, że to nie jest błąd prawnika. Raczej wynika on z montażu. Być może ta wypowiedź nie została pokazana w całości, bo każda adwokat zna te podstawowe przepisy kodeksu karnego - przypuszcza prawnik.
Prawo Marcina sam strzelił gafę?
Sęk w tym, że twórca commentary nie pytał, jak mają się nowe przepisy do przewinień z przeszłości. Jak zauważają fani Marcina w komentarzach, pytanie Konopskiego dotyczyło tego, co obecnie grozi za sexting z nastolatkami. Tak więc odpowiedź adwokata była jak najbardziej prawidłowa. Tym bardziej że nie wspomina on o "złej informacji dla bohaterów tego skandalu".
Oczywiście można się czepiać, że nie Konopski nie podał szczegółów na temat stosowania starych przepisów. Jednak materiał powstawał w pośpiechu - w końcu czekała na niego cała Polska - więc pewne fragmenty rozmowy z adwokatem mogły zostać pominięte.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos