Pracownik zakładu pogrzebowego chciał się "zabawić". Ofiara była nietypowa
Pracownik amerykańskiej kostnicy został złapany podczas próby włamania do mieszkania zmarłego klienta. Zamierzał ukraść dość niecodzienne "trofeum".
Praca w zakładzie pogrzebowym nie jest zajęciem dla każdego. Aspekty psychiczne są w stanie zniszczyć nawet najtwardszego człowieka. Stałe spotykanie się z ogromnym cierpieniem ludzkim, płacz, krzyki, rozpacz to tylko część potencjalnych reakcji ludzi na śmierć ukochanej osoby. Do tej listy trzeba także dopisać kwestie czysto fizyczne - ciała w różnym stadium rozkładu, ofiary morderstw czy wypadków komunikacyjnych, samobójcy. Nie zawsze zakład pogrzebowy wzywany jest do zadbanej babci, która odeszła we śnie. Doświadczeni pracownicy podkreślają, że kto raz pozna zapach śmierci, ten już nigdy go nie zapomni.
Podobne
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michu M4K: Zaczynam batalie sądową. "Utopiłem miliony, grożono mi"
Pracownik zakładu pogrzebowego chciał ukraść erotyczną lalkę
Do nietypowego zdarzenia doszło w Nebrasce. Policjanci zatrzymali 42-letniego pracownika kostnicy, który został oskarżony o złamanie szeregu przepisów. Podejrzanego przyłapano na próbie włamania się do domu zmarłego klienta. Jego celem nie były jednak pieniądze, elektronika, antyki czy biżuteria. Ryan Smith chciał opuścić budynek z naturalnych rozmiarów lalką erotyczną. Do zdarzenia doszło 6 października 2023 r. Smith miał dopuścić się włamania, podszywania się pod funkcjonariusza policji, pierwszego stopnia naruszenia mienia oraz manipulowania dowodami fizycznymi.
Jak wynika z dokumentacji szeryfa pracownicy lokalnego zakładu pogrzebowego zostali wezwani do kompleksu apartamentów przy bloku 14000 na Giles Road w Omaha. Na miejsce przybył Ryan Smith i jeszcze jeden pracownik.
Pracownik zakładu pogrzebowego podszywał się pod policjanta
Detektyw napisał w oświadczeniu: "Blisko ciała na łóżku znajdowała się bardzo realistyczna wersja dorosłej kobiety w naturalnych rozmiarach. Obaj mężczyźni, którzy przyszli po ciało, komentowali seks-lalkę znalezioną na miejscu". Na tym mogłaby zakończyć się cała historia, jednak kilka godzin później detektywi ponownie zostali wezwani do mieszkania zmarłego mężczyzny. Tym razem właściciel kompleksu otrzymał telefon od Smitha, który twierdził, że "biuro szeryfa zażądało, aby wrócił i zabrał zabawkę erotyczną z sypialni zmarłego". Śledczy mieli podobno chcieć zabezpieczyć próbkę z lalki.
Ryan Smith wszedł do mieszkania, a następnie zamknął za sobą drzwi na klucz. Gdy funkcjonariusze weszli do środka, nakryli mężczyznę, którego koszula była rozpięta, a spodnie "w nieładzie". Policjanci stwierdzili też, że stan erotycznej lalki uległ zmianie. W raporcie napisano: "Seks-lalka wydawała się inna w okolicach ud, miała na sobie brud. Wygląda na to, że coś pocierało ją od wewnątrz. Była również lepka w dotyku [...]".
Lalka została zabezpieczona w celu zbadania śladów DNA. Ryan Smith oczekuje na termin rozprawy sądowej. Mężczyzna został wypuszczony z więzienia po wpłaceniu kaucji.
Źródło: "Law and Crime"
Popularne
- Dziki Trener zapowiada pozwy? "Nie pomoże usuwanie postów"
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Przemek Pro mocno o "szon patrolu"? "Przegrywy, które nigdy nie będą miały dziewczyny"
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Odsłonili mural Friza i Wersow. Internauci nie mieli litości
- Idealny produkt DRE$$CODE nie istn... Bagi pokazał własne gwiazdki na pryszcze
- Game over, jesienna nudo. Najlepsze gry na mgliste popołudnie