Policja zgubiła drona za 200 tysięcy zł. Nie miał lokalizatora
Policjanci z Białegostoku od kilku dni poszukują drona wartego 200 tys. zł. Nie zapowiada się, żeby mieli go znaleźć.
Drony nie są podstawowym wyposażeniem szeregowych policjantów. Funkcjonariusze Wydziału Techniki Operacyjnej z podlaskiej komendy wojewódzkiej mają jednak doświadczenie z podobnym sprzętem. W piątek 5 maja używali drona nieopodal Makowa Mazowieckiego i... zgubili go.
Policjanci stracili kontrolę nad urządzeniem, które nie miało wmontowanego lokalizatora GPS. Poszukiwania drona trwają od kilkudziesięciu godzin, lecz jak dotąd nie przyniosły rezultatów.
Jak stracić drona wartego 200 tys. zł?
Nie wiadomo, co bezpośrednio doprowadziło do utraty urządzenia przez policjantów. Funkcjonariusze zakładają dwie opcje: awarię techniczną lub przejęcie przez system zwalczający drony.
Jak podaje RMF FM policjanci osobiście poszukują maszyny. Mają jednak wyjątkowego pecha, ponieważ warunki im tego nie ułatwiają. Teren, nad którym prowadzili obserwacje to przede wszystkim lasy oraz bagna.
"Bateria tego drona, w momencie powrotu do miejsca startu, miała zapas energii na jeszcze kilka minut lotu" - oświadczył rzecznik podlaskich policjantów, podinspektor Tomasz Krupa.
Dron, którego używali policjanci z białostockiego Wydziału Techniki Operacyjnej był wart ok. 200 tys. zł. Jego poszukiwania trwają nieprzerwanie od 5 maja.
Popularne
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Miliony wyświetleń. 23-letnia modelka nową królową internetu
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem
- Fagata na radarze księdza. Duchowny rzucił jej wyzwanie
- Tiktokerka nie może znaleźć pracy. Uważa, że to dyskryminacja
- Uprawiała seks z uczniem. Chłopak był zaledwie nastolatkiem