Wymodlił pokój na granicy wschodniej? Pomóc miał św. Andrzej Bobola
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej była wyjątkowo napięta przez nielegalną migrację nazywaną przez rząd częścią wojny hybrydowej. Kryzys już nieco ostygł, a według ks. Józefa Niżnika jest to zasługa wspólnej modlitwy do św. Andrzeja Boboli.
"Nasilające się próby nielegalnego przekraczania granicy Unii Europejskiej przez migrantów to rezultat kryzysu wykreowanego przez reżim Białorusi" - czytamy na rządowej stronie powstałej w związku z zaistniałą sytuacją. "Od czerwca 2021 r. reżim Białorusi prowadzi wobec Unii Europejskiej działania o charakterze wojny hybrydowej" - dodano.
Podobne
- Krzyże trafią do szuflady. Trzaskowski nie miał wątpliwości
- Ks. Jacek Stryczek w natarciu. Jest zawiadomienie do prokuratury
- Pod namiot z księdzem? Internauci zaniepokojeni wydarzeniem
- Konsekwencje "seksskandalu". W tej parafii nie będzie pierwszej komunii?
- Kościół się bogaci, dzieci cierpią. Rekord w Funduszach Kościelnych [OPINIA]
Według polskiego rządu "nielegalna migracja wspierana przez białoruskie służby ma doprowadzić do destabilizacji sytuacji politycznej i zagrozić bezpieczeństwu Polski i Unii Europejskiej". W obliczu zagrożenia podjęto intensywne działania prewencyjne, zwiększono obecność funkcjonariuszy straży granicznej, wojska i policji oraz wybudowano trwałą zaporę.
Modlitwy miały pomóc zażegnać kryzys migracyjny
Okazuje się, że w międzyczasie dodatkowe działania podjął ks. Józef Niżnik, kustosz Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie. Duchowny podczas występu w "Rozmowach niedokończonych" w TV Trwam stwierdził, że doznał kilku objawień - podaje "Nasz Dziennik". Podczas nich rozmawiał z patronem Polski, św. Andrzejem Bobolą, który przekazał mu kilka poleceń.
Święty miał przyjść do księdza po raz pierwszy w 2020 r. i domagać się, by wierni zaczęli go czcić. Gdy sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zaczęła się komplikować, katolicy podczas dziewięciodniowej nowenny zwracali się do Boboli z prośbami o zażegnanie kryzysu.
- Kiedy podjęliśmy w 2021 r. modlitwę do Boga za przyczyną św. Andrzeja Boboli po to, aby uratować to, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy, dziennie było ponad 15 tys. naruszeń tej granicy - wskazał ks. Józef Niżnik. - Po odprawieniu nowenny, jak zbadał "Nasz Dziennik", okazało się, że ta liczba się dziesięciokrotnie zmniejszyła - chwalił się kapłan.
Nie wziął jednak pod uwagę, że wpływ na taki stan rzeczy najprawdopodobniej miały działania podjęte przez rząd na szczeblu krajowym i międzynarodowym. - Poznałem po latach pewną metodologię Andrzeja. On coś przekazuje. Trzeba w to uwierzyć, a jak się w to uwierzy, to potem on to wszystko potwierdza - skwitował ks. Niżnik.
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Jak Najjjka zareagowała na nastoletnią ciążę siostry? "Była w szoku"
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Fit Lovers strollowali swoich fanów. "Rozstanie" to akcja promocyjna?