Polak skonstruował latający samochód. Możesz go kupić za 500 tys. zł

Marzenie o własnym, latającym pojeździe staje się rzeczywistością. Wszystko dzięki polskiemu inżynierowi Tomaszowi Patanowi. To on stoi za przełomowym projektem Jetson One - jednoosobowego, elektrycznego pojazdu pionowego startu i lądowania (eVTOL). Choć pierwsze egzemplarze powstawały w Polsce, produkcja została przeniesiona do Włoch z powodu braku lokalnego wsparcia finansowego.

Jetson One to prawdziwa rewolucja w transporcie. Wyposażony w osiem silników elektrycznych, pozwala osiągnąć prędkość do 102 km/h. Jego kompaktowa konstrukcja umożliwia lot przez około 20 minut na pełnym naładowaniu baterii, a maksymalna nośność wynosi 86 kg. Co więcej, sterowanie pojazdem zostało zaprojektowane w taki sposób, by każdy mógł w krótkim czasie nauczyć się jego obsługi. Jeśli ktoś marzy o własnym latającym aucie, musi liczyć się z wydatkiem rzędu 128 tysięcy dolarów, czyli ok. 500 tys. zł.

Maciej Kawecki, który miał okazję przyglądać się procesowi powstawania maszyny, na portalu X zamieścił filmik przedstawiający możliwości latającego samochodu. Dodatkowo pokusił się o napisanie kilku słów o projekcie: "To jest jedna z piękniejszych historii, jakie przyszło mi prezentować. Najnowsze video Jetson One dotarło do niemal 10 milionów osób w kilka chwil. Tomek Patan wiele lat temu zamarzył, by stworzyć 'latający samochód'. Pierwsze jego wersje powstawały pod Poznaniem. Mało kto wierzył, że to możliwe. Rok temu w nim siedziałem a Tomasz prezentował mi wizję swojej ekspansji do USA. Dziś, to też stało się faktem. Tomek ruszył z pierwszą, liniową cykliczną produkcją Jetsona. Dwa tygodnie temu formalnie z jego fabryki wyszedł Jetson o numerze 1".

Chociaż Jetson One jest już dostępny na rynku, swobodne poruszanie się nim po miastach wciąż napotyka bariery prawne. Obecnie użytkowanie pojazdu jest dozwolone jedynie na terenach prywatnych lub w specjalnie wyznaczonych strefach. Mimo to, zainteresowanie tym futurystycznym środkiem transportu nie słabnie - pierwsze egzemplarze rozeszły się w błyskawicznym tempie.