Połączył mural Krawczyka z nazistami. "Śledztwo" Maxa Krasonia

Muzyka Krzysztofa Krawczyka jest polskim dobrem narodowym. To oczywisty fakt, co do którego nie ma żadnych wątpliwości. Niby nikt na co dzień nie słucha Krawczyka, ale gdy na weselu, sylwestrze czy parapetówce ktoś odpali pierwszą nutkę "Parostatku", cała sala nagle zna tekst.

Krawczyk zmarł w 2021 r. Pamięć o artyście żyje nie tylko podczas imprez, ale i na ulicach polskich miast. W Poznaniu przy ul. Różanej można zobaczyć mural z Krawczykiem w roli głównej. Muzyk został sportretowany na czarno-biało na podobieństwo postaci z komiksów. Przy ustach ma podpis "I am Krawczyk". Dzieło stworzył artysta o nazwie "iamsomeart".

Muralem z podobizną Krawczyka zainteresował się Max Krasoń. To influencer, którego subskrybuje na YouTube blisko 160 tys. osób, a na Instagramie śledzi ponad 70 tys. fanów. Twórca wyspecjalizował się w filmach parentingowych. Niejednokrotnie był krytykowany za to, że upublicznia zbyt dużo z życia swojego dziecka. Krasoń odniósł się do zarzutów w filmie Gimpera o sharentingu.

Influencer podzielił się na Instagramie zaskakującą refleksją na temat murala Krawczyka w Poznaniu. Stwierdził, że błyskawice odbijające się w okularach artysty przypominają mu symbole używane przez Waffen-SS.

"Mural fajny, ale dlaczego w okularach jest znak Waffen SS?" - zapytał Krasoń. Waffen-SS to walczące w II wojnie światowej oddziały nazistowskiej policji paramilitarnej Schutzstaffel, które są odpowiedzialne za wiele masakr i zbrodni wojennych.

Naprawdę nie mamy pojęcia, jak to skomentować.

Zobacz też złote cytaty z książki Julii Żugaj: