Pogrzeb noworodka. Pijany ksiądz zniszczył pochówek

W poniedziałek 13 listopada doszło do sytuacji, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Pijany ksiądz najpierw spóźnił się na pogrzeb noworodka, a następnie zniszczył i tak trudny dla wszystkich pochówek. Duchowny miał półtora promila alkoholu we krwi. Bełkotał, mylił słowa oraz pieśni. Interweniować musiała policja.

Skandaliczne sceny miały miejsce na cmentarzu Nowej Wsi Lęborskiej w woj. pomorskim. Żałobnicy zebrali się tam na pogrzebie noworodka. Uroczystości miały rozpocząć się o godzinie 11, jednak ksiądz, który miał je poprowadzić, w ogóle się nie pojawił. Jak donosi polsatnews.pl, duchownego przywiozła jedna z parafianek, gdyż mężczyzna miał wcześniej stracić prawo jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu.

Uczestnicy pogrzebu relacjonowali w rozmowie z "Faktem", że ksiądz bełkotał, mylił słowa oraz pieśni. Zebrani na cmentarzu o skandalicznym zachowaniu poinformowali policję.

Jak czytamy na polsatnews.pl, policja potwierdziła, że w poniedziałek otrzymała zgłoszenie o nietrzeźwym duchownym, który odprawiał uroczystości pogrzebowe na cmentarzu w gm. Nowa Wieś Lęborska.

- Został przebadany alkotestem, który wykazał prawie półtora promila. Ukarany został mandatem w wysokości 500 zł - poinformowała w rozmowie z Radiem Gdańsk st. asp. Marta Szałkowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.

Sprawą pijanego duchownego zajmuje się kuria, która na razie nie chce komentować sprawy.