Papierowa torba za 2 koła? "To musi być eksperyment społeczny"

Rzeczy są warte tyle, ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić. Prawda czy fałsz? Spódniczka z ręcznika Balenciagi to znakomity przykład, ale takich przypadków nie trzeba szukać wcale w modzie. Choć te są zdecydowanie najgłośniejsze i najbardziej nośne.

Tiktokerka Marta zdecydowała się na nietypowy zakup i nabyła kontrowersyjną torbę Moschino, która przypomina najzwyklejszą papierową torebkę. Taką, do której wkłada się pieczywo w lokalnych piekarniach - z tą różnicą, że widnieje na niej stylizowane logo marki. A, no i jeszcze jeden mały drobiazg. Torebka wcale nie jest papierowa, tylko plastikowa. Taka przyjemność to koszt prawie dwóch tysięcy zł. "Dużo czy mało?".

- W tej torbie kryje się torebka, wyglądająca na papierową za dwa tysiące zł. [...] Jestem bardzo podekscytowana. To są również moje pierwsze wrażenia. [...] Jejku, wspaniałe, po prostu wspaniałe! Oto torba Moschino z najnowszej kolekcji, idealna na wszelkie produkty spożywcze [...]. Torba jest stworzona w taki sposób, że wygląda na papierową, jednak jest ona plastikowa, ja jestem nią zachwycona, po prostu coś wspaniałego. Widzę bardzo dużo opcji noszenia jej, mogę ją nosić po prostu pod pachą, mogę ją zwinąć [...]. To jest najbardziej cool rzecz, jaką aktualnie posiadam w mojej kolekcji - zachwyca się tiktokerka.

Internauci nie podzielają jednak entuzjazmu Marty. "Ja myślę, że tego typu rzeczy mają na celu udowodnić, jak można wmówić ludziom, że coś zwykłego jest jednak niezwykłe i że dasz za to kupę kasy, choć jest ci to nawet nie potrzebne". "Cena: 1955 zł, wartość: 20 gr". "Te torebki to musi być eksperyment społeczny". "Już wolę dać dwa razy tyle, ale mieć przyzwoitą torebkę z Prady a nie takie coś" - komentują.