Oskar Szafarowicz ogłasza likwidację niepodległego państwa polskiego

Oskar Szafarowicz bardzo się stara, aby świat nie zapomniał, że nie toleruje polityków Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy oraz Polski 2050. Tym razem powodem do krytyki było głosowanie w Parlamencie Europejskim, które nie spodobało się Szafarowiczowi.

Oskar Szafarowicz określił głosowanie, które miało miejsce 14 września 2023 r. jako "pierwszy akt zdrady zmierzający do likwidacji niepodległego państwa polskiego". Wymienieni we wpisie Szafarowicza na X (Twitterze) zagłosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego dotyczącą likwidacji prawy weta oraz przekazania kompetencji w dziesięciu obszarach tematycznych. Kompetencje te zostaną przeniesione z państw członkowskich na Parlament Europejski.

Na liście Szafarowicza znaleźli się m.in. Robert Biedroń, Magdalena Adamowicz, Andrzej Halicki, Radosław Sikorski, Sylwia Spurek, Łukasz Kohut i Róża Thun. Działacz PiS podsumował swój wpis stwierdzeniem, że stawką wyborów parlamentarnych będzie "zachowanie niepodległości".

Gdyby Polska miała upadać bądź rozpadać się za każdym razem, gdy Oskar Szafarowicz to stwierdza, to kraj wyglądałby jak na siłowni lub podczas wojskowego treningu: na ziemię, do góry, na ziemię, do góry. Wcześniej Szafarowicz ogłaszał piąty rozbiór Polski na podstawie jednej strony tajnych dokumentów wojskowych. Skąd miał do nich dostęp? O to trzeba zapytać działaczy PiS.

Co zaskakujące, żadne inne państwo nie bije w dzwon alarmowy po głosowaniu w Europarlamencie. Oznacza to, że albo obywatele tychże krajów są zaślepieni i nie widzą całego zła, które dostrzega Szafarowicz, albo to Oskar ma delikatny problem z wyolbrzymianiem faktów.