"Na zdradę małżonka". Nowa metoda cyberoszustów

Cyberprzestępcy próbujący wyłudzać pieniądze za pośrednictwem e-maili używają szeregu podstępów do wciągania potencjalnych ofiar w pułapkę. Grożą zainstalowaniem wirusów na komputerach, twierdzą, że mają dostęp do naszych "pikantnych zdjęć" lub że zagrożone jest nasze konto bankowe. Portal Bleeping Computer poinformował o nowym, popularnym niebezpieczeństwie.

Tym razem internetowi przestępcy próbują przekonywać ofiary, że dysponują materiałami świadczącymi o tym, że ich małżonek czy małżonka dopuścili się zdrady. To, co zaniepokoiło większość odbiorców wiadomości e-mail od oszustów, to użycie nazwisk, które nie są z nimi powszechnie kojarzone lub używane online, takich jak nazwiska panieńskie czy drugie nazwiska. W wiadomościach pojawiły się nawet imiona zwierząt domowych.

Wiele osób pisało na portalu Reddit o otrzymaniu takich wiadomości. Jedna z użytkowniczek poinformowała: "Użyli naszych pełnych imion i nazwisk (nawet mojego drugiego nazwiska, którego prawie nigdzie nie używam) i nie jestem pewna, w jaki sposób znaleźli te informacje. Jestem prawie pewna, że to oszustwo, ale nie mogłam znaleźć żadnych informacji na ten temat online.... komuś się to przydarzyło? To takie przerażające."

Cześć z wyłudzeń "na zdradę" pochodzi z jednego źródła. Rozsyłany e-mail brzmi: "[Imię małżonka] cię zdradza. Oto dowód. Jako firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem znaleźliśmy informacje na temat [imię małżonka], które cię interesują. Zrobiliśmy pełną kopię zapasową jego dysku (mamy całą jego książkę adresową, media społecznościowe, historię przeglądania stron internetowych, aplikacje randkowe, wszystkie pliki, numery telefonów i adresy wszystkich jego kontaktów) i jesteśmy gotowi dać ci pełny dostęp do tych danych. Więcej szczegółów można znaleźć na naszej stronie internetowej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chociaż nie jest potwierdzone, skąd pochodzą prywatne informacje, wielu użytkowników i użytkowniczek Reddita twierdzi, że udostępniali je tylko na popularnej stronie do planowania ślubów The Knot. Jedna z użytkowniczek wyznała, że otrzymała wiadomość e-mail o swoim "zdradzającym" psie, Mr. Wigglesie, którego imię również udostępniła na stronie. Proszona przez Bleeping Computer o komentarz na temat domniemanego wycieku danych strona nie odniosła się do tych podejrzeń. The Knot ma 35 mln użytkowników i użytkowniczek miesięcznie.

Musimy mieć świadomość, że wszystkie dane, które kiedykolwiek wpisaliśmy w internet są potencjalnie zagrożone wyciekiem. Cyberprzestępcy szukają ciągle nowych metod na okradanie ofiar. Warto więc mieć to na uwadze w przypadku wszystkich "nagłych", "pilnych" i szokujących wiadomości, które otrzymujemy. Zarówno na skrzynkę mailową, w mediach społecznościowych czy na telefon. Kluczem do sukcesu oszustów są nasze impulsywne, emocjonalne reakcje.