Młody dziennikarz nie dostał akredytacji. Kluby piłkarskie ruszyły na pomoc
Kariera dziennikarska nie zawsze jest usłana różami. Przekonał się o tym 15-letni początkujący dziennikarz sportowy. Marcel Kowalczuk nie dostał akredytacji na mecze Stali Mielec. Na szczęście na jego drodze stanęli dobrzy ludzie.
Dzieciom i nastolatkom wizja przyszłości zmienia się w okamgnieniu. Raz chcą być lekarzami, za chwilę aktorami, influencerami, prawnikami czy informatykami. Niewiele młodych osób od początku wie, jaka ścieżka kariery jest ich celem. Są jednak wyjątki, które od samego początku walczą o to, aby być najlepszym w danym zawodzie, nawet jeśli przy okazji spotykają się z ogromem problemów.
Podobne
- Książulo doczekał się naśladowcy? Partnerka bije na alarm
- Kobiety są aha-aha okropne. Seksualizacja dzieci i atak na Lewandowską
- Ciąg dalszy dramy na Kanale Sportowym. Poszło o to, że Tusk "leży i kwiczy"?
- Wielki pojedynek gwiazd. Hejka tu Lenka stawi czoła Julii Żugaj?
- Stuu pozwał wiceministra sprawiedliwości. "Rzekomo dopuściłem się pomówienia"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
HEJT W INTERNECIE: VIBEZ x SEXEDPL
Młody dziennikarz sportowy nie dostał akredytacji na mecze piłki nożnej
Marcel Kowalczuk to 15-letni fan piłki nożnej. Chłopak ma na swoim koncie pierwsze sukcesy medialne. Współpracuje z Podkarpacie LIVE, Radio Gol oraz Żyjemy Futbolem. Nastolatek prowadzi także swój kanał na YouTube. Nie zawsze jednak wszystko idzie z jego planem. Chłopak starał się o otrzymanie akredytacji na mecze stali w sezonie 2024/2025, jednak jej nie dostał.
O problemie Kowalczuk poinformował na portalu X. W emocjonalnym wpisie napisał: "Niestety pomimo starań nie otrzymałem akredytacji na mecze Stali Mielec w sezonie 2024/2025. Nie będę mógł uczestniczyć jako dziennikarz, zadawać pytań na konferencji itd. Szanuje decyzje klubu. W dalszym ciągu będę działał, ponieważ to moja wielka pasja. Pozdrawiam serdecznie".
Internauci wspierają Marcela Kowalczuka
Wpis nastoletniego dziennikarza został wyświetlony ponad milion razy. W komentarzach znaleźli się ludzie dobrej woli, którzy chcą otworzyć Marcelowi Kowalczukowi inne drzwi. Znany dziennikarz sportowy, wykładowca i dyrektor Pentagon Research Adam Pawlukiewicz napisał: "Siemasz Marcel, chcesz, żeby pomóc Ci złożyć akredytację na Superpuchar Europy w Warszawie? Jak tak, odezwij się w wiadomości prywatnej. Dobrze działasz, nie ustawaj!".
Dziennikarzem zainteresowały się także kluby piłkarskie. RKS Radomiak Radom napisał: "Hej, Marcel! Zapraszamy w listopadzie na mecz Radomiak - Stal przy Struga 63. Akredytacja już czeka, a może uda nam się coś więcej do tego czasu przygotować". Wisła Kraków również wystosowała zaproszenie. Rzeczniczka prasowa klubu MKS Cracovia Marzena Młynarczyk-Warwas dodała: "Zapraszamy na mecze Cracovii! Skoro już masz to szczęście, że znalazłeś swoją pasję, trzeba ją teraz rozwijać! Będę Cię wypatrywać w naszym systemie akredytacyjnym". Na mecz Marcela zaprosiła także Warta Poznań.
Prezes klubu WKS Śląsk Wrocław również zaprosił Marcela na mecz, tym razem do Wrocławia. Niektórzy uważają jednak, że wykluczenie dziennikarza z rozgrywek Stali Mielec jest reakcją na wywiad, w którym słowa krytyki padły w kierunku prezesa klubu, Jacka Klimka.
Popularne
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Kebab z żurkiem. Wielkanocny eksperyment zjesz tylko (?) w Toruniu
- Okulary z ChatGPT hakują szkoły. Czy uczniowie faktycznie z nich korzystają?
- Wściekły Justin Bieber krzyczy na paparazzi. "Wynoście się stąd"
- Katy Perry poleci w kosmos. Kiedy wróci na Ziemię?
- Bambi nie potrafi śpiewać? Burza pod klipem z koncertu
- Disney nakręci "Camp Rock 3"? Oryginalna obsada czeka na telefon
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Influencerka ugotowała obiad w zmywarce. Jedyne trzy godziny i posiłek gotowy