Matka wystawiła rachunek za odwiedziny dziecka. Policzyła za korzystanie z toalety
Pewna mamę odrobinę poniosło przy "sprawiedliwym" podziale kosztów za wspólną zabawę dzieci. Kobieta zorganizowała tzw. playdate, po czym przedstawiła bulwersujące rozliczenie.
Spędzanie czasu z rówieśnikami na każdym etapie jest ważne, a w dzieciństwie - szczególnie. Wspólne zabawy uczą socjalizacji z grupą, pozwalają na wykształcenie empatii, a oprócz tego oczywiście są rozrywką i naturalnym, edukacyjnym wypełnieniem dnia dla najmłodszych.
Podobne
- Ojciec posunął się za daleko z córką? Całuje dziewczynkę w usta
- Zniszczyły cenną pamiątkę z wesela. "Zacznijcie pilnować swoje dzieci"
- Kamil z The Happy Family zachował się jak bohater? Interweniował w supermarkecie
- Andziaks przekroczyła granicę? Mikołaj przyniósł trzylatce nowego iPada
- Polak zrobił zakupy za 9 zł. Przeżył za tę kwotę cały dzień
W USA popularne jest organizowanie tzw. playdates. Rodzice dzieci umawiają się między sobą i zapraszają się nawzajem do domów lub wychodzą razem na plac zabaw, do zoo lub planują podobne atrakcje. W przypadku mniejszych dzieci często obecni są opiekunowie dwóch stron, gdy dzieci są starsze, spędzają czas tylko pod opieką gospodarza spotkania.
W viral poszło wyznanie pewnej kobiety, która opowiedziała o tym, że postanowiła rozliczyć koszty po jednej z takich wspólnych zabaw. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, jakie opłaty uwzględniła chciwa mama.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"
Chytra mama. Chciała wydębić 15 dolarów
W przypadku, kiedy dzieciaki mają zaplanowane wyjście do parku rozrywki, jazdę na gokartach czy choćby jakieś artystyczne zajęcia, które wymagają nakładu finansowego, można zrozumieć partycypowanie w kosztach. Nie wszystkich stać na to, by sponsorować atrakcje córeczce sąsiadki, lecz nie powinno to stać na przeszkodzie wspólnym zabawom. Tiktok chytrej mamy zaczął się w sposób niewzbudzający podejrzeń i uderzył w ton zwyczajnego dzielenia rachunku.
- Czy możemy znormalizować wysyłanie innym rodzinom pieniędzy za playdates? Ostatnio moja córka zaprosiła do siebie koleżankę i poprosiłam jej mamę o pieniądze. Oto, jak poszło - zapowiedziała internautka. Pokazała wiadomości, które wysłała do mamy dziewczynki - prosiła ją tam o przelanie 15 dolarów (ok. 60 zł) za pośrednictwem aplikacji i zaproponowała, by dzieci spotkały się ponownie. Wyjaśniła, że jeśli podzielą się wydatkami, dziewczynki będą mogły spotykać się częściej, bo koszty nie będą obciążać tylko jednej strony. W jej rozumowaniu była jednak jedna potężna logiczna dziura.
Opłaty za używanie toalety i siedzenie na kanapie
Kiedy mama dziewczynki, która przyszła w odwiedziny dopytała się, za co konkretnie musi zapłacić, kobieta wysłała jej pełną listę.
Kreda - dolar, mus jabłkowy - dolar, owoce - dolar, zużycie sofy - dolar, zepsucie lalki - pięć dolarów, trzy kartoniki soku - trzy dolary, trzy wizyty w łazience - trzy dolary, jogurt - dolar. Kobieta otrzymała pieniądze, lecz druga mama nie zawracała już sobie głowy, by jej odpisać, prawdopodobnie skonsternowana sytuacją.
Internauci w komentarzach pod filmem na portalu X urządzili rant na chciwą mamę. "Trzy dolary za pójście do łazienki? Yeah, moje dziecko następnym razem zostaje w domu". "Czy ona spodziewała się, że dziecko przyjdzie do niej do domu i będzie tam stać? Prawdopodobnie policzyłaby jej opłatę za niedogodność". "Biedne dziecko. Nie będzie miało żadnych przyjaciół".
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos