Siedmiolatek flipuje mieszkaniami? "On swoje pieniądze inwestuje"
Fliper pochwalił się "przedsiębiorczym" synem. Jest dumny z tego, że uczy siedmiolatka flipować nieruchomościami.
Czy tym razem zaszło to już za daleko? Fliperzy raczej nie należą w Polsce do lubianej czy szanowanej profesji. W dużym skrócie: zajmują się kupowaniem mieszkań taniej i sprzedawaniem drożej. W obliczu i tak zaporowych cen, gigantycznych rat kredytów i kryzysu na rynku nieruchomości, ludzie mają sporo powodów, by nie darzyć ich sympatią. Nie jest to zbyt etyczny sposób na zarabianie pieniędzy...
Podobne
- Wzięli na celownik dzieci. Mieszkańcy wywiesili uwagę do rodziców
- Matka wystawiła rachunek za odwiedziny dziecka. Policzyła za korzystanie z toalety
- Kupienie mieszkania jest trudne? Tiktoker przeżył szok u doradcy kredytowego
- 10-latek flipuje nieruchomościami. Reakcja ojca zadziwia
- Podróż ze zwierzakiem lepsza niż podróż z dzieckiem? Dominacja psieci
Pewien fliper-przedsiębiorca pochwalił się na TikToku, że profesji uczy swego syna. Pewnie nie byłoby w tym nic złego. Praca w rodzinnej firmie to chleb powszedni wielu osób: nepo baby mają się dobrze i wydaje się to naturalną koleją rzeczy. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że... syn flipera ma zaledwie siedem lat. Nie przeszkadza to jednak ojcu uczenia go inwestowania. Brzmi niepokojąco... Aż przypominają się metody wychowawcze Dawida Pałki...
Siedmiolatek uczy się flipować. Pozazdrościć ojca
- Mi się np. coś takiego udało zrobić z moim synem, który ma siedem lat, że uczę go flipować. I on swoje pieniądze, które dostaje np. od jakiejś babci czy na prezent, wszystko inwestuje we flipy ze mną. Czyli dorzuca mi się np. kupuje jakieś elementy. Ostatnio kupił baterię pod prysznic, kupił lustro. I on po to sam jedzie, sam to zawiesza. Fizycznie wykonuje pewną rzecz, jest też takim aktywnym inwestorem. Już trzy flipy ze mną zrobił i on czuje takie sprawstwo, że to on sam jest wspólnikiem. Daje mu to takie poczucie, że jest w stanie coś wytworzyć. Nie tam, że dostaje coś za darmo, jak jakieś takie dzieci, że pieniądze się biorą z bankomatu - powiedział Daniel Siwiec. Inwestor i dumny ojciec flipującego siedmiolatka. Jego wideo ma 53 tys. wyświetleń, a w komentarzach kręci się burza.
"Coś wytworzyć XDD Skupować mieszkania, wstawiać najtańsze rzeczy z Ikei i flipować napędzanie cen nieruchomości". "Flipowanie mieszkaniami to najbardziej niepotrzebna praca jaka istnieje". "No the bill. Daj dziecku być dzieckiem". "Millenialsi robiący wszystko, by ich dziecko wyglądało jak najlepiej w oczach innych". "Na takich bajeczkach te całe social media zbudowane". "Siedmiolatek na pewno to rozumie :)". "Przecież to jest jakiś psychiatryk".
Popularne
- Boxdel i Wojtek G. zatrzymani. Prokuratura ściga youtuberów za "loterie w stylu Buddy"
- Kupił kamień z Zary za 129 zł. "U mnie nie działa"
- Hanys kebab robi furorę. Kluski i rolada zawinięte w placek
- Bambi pocisnęła byłą dziewczynę OKIego. "Co tam Sarka"?
- Lody Genziara oficjalnie ogłoszone. Jaki smak trafi do sklepów?
- Afera o sutki Hi Hani. "Pachołki Friza przekazują wybitne wartości"
- FAME MMA ogłasza. BAD COUPLE w oktagonie
- Dawid Tyszkowski: "spokój jest dla mnie definicją szczęścia" [WYWIAD]
- Budda skomentował falę zatrzymań. Do ujętych osób dołączyła Lexy