Pracowała w szkole. Nakradła skrzydełek z kurczaka za ponad pięć mln zł

Historia jest zabawna, ale tylko z boku. Szkole, w której pracowała Vera Liddell nie było do śmiechu, kiedy okazało się, że znacznie przekraczają budżet na jedzenie dla uczniów. Braki finansowe oznaczały kolejne cięcia - ale najpierw, żeby dociec, jakim cudem plany pieniężnie się nie spięły, przełożeni kobiety przeprowadzili audyt zamówionej żywności. Wówczas wyszły na jaw przekręty, jakich dokonywała Vera Liddell, licząc na darmowego kurczaka.

Amerykanka przestępczym procederem zajmowała się od 2020 r. Prokuratorzy ustalili, że Vera Liddell, która od 10 lat pracowała jako dyrektorka ds. gastronomii w chicagowskim okręgu szkolnym, porwała furgonetkę ze skrzydełkami i... pojechała z nią do domu. Zanim ją zatrzymano, zdążyła ukraść 11 tys. skrzynek z kurczakiem. Przez dwa lata jej podstępne działania uchodziły na sucho, a kobieta niczym iShowSpeed mogła cieszyć się darmowymi skrzydełkami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak donosi WGN-TV: "masowe oszustwo rozpoczęło się w szczytowym okresie pandemii, gdy uczniowie nie mogli być fizycznie obecni w szkole". Informację przekazał prokurator podczas przesłuchania w sprawie kaucji.

Na trop złodziejki kurczaków władze wpadły dopiero w 2022 r. Rok później Vera Liddell została oskarżona i przyznała się do winy. Suma jej łupów w mięsie była warta ok. 1,5 mln dolarów, czyli prawie sześć mln zł (ok. 5 835 000 zł) Miłośniczka kurczaków 9 sierpnia br. została skazana na dziewięć lat pozbawienia wolności.