W Krakowie trwa wycinka ponad 1000 drzew. Mimo intensywnych protestów

Pisaliśmy już o sporze między władzami Krakowa a aktywistami i częścią mieszkańców w sprawie kształtu inwestycji w tramwaj do Mistrzejowic. Główne zastrzeżenia ze strony niezadowolonych z wersji projektu przyjętej przez miasto do realizacji dotyczą wycięcia kilkudziesięcioletnich drzew.

Aktywiści z "Akcja Ratunkowa dla Krakowa" jak najbardziej popierając inwestycję w szynowy transport publiczny do Mistrzejowic, utrzymują również, że obecny kształt planowanej przebudowy "to gigantyczna, przeskalowana inwestycja drogowa, a linia tramwajowa jest jedynie kwiatkiem do kożucha".

Władze Krakowa nie uwzględniają obiekcji aktywistów i części mieszkańców, wycinka drzew rozpoczęła się na początku lipca.

10 lipca odbył się protest mieszkańców, którzy nie zgadzają się na wycinkę. Nie jest ich zdaniem konieczna dla uruchomienia linii tramwajowej. Przypomnijmy, że ma zniknąć ponad 1000 drzew w ramach budowy 4,5 km linii tramwajowej.

Kraje zachodnioeuropejskie dwoją się i troją, aby przywrócić w miastach zieleń i ograniczać ruch samochodowy. Jest to potrzebne dla utrzymania znośnych temperatur w ocieplającym się klimacie, ograniczenia zanieczyszczenia powietrza i utrzymania w glebie wilgoci co jest konieczne, żeby była m.in. w stanie wchłaniać wodę przy gwałtownych opadach.

Kraków zdaje się iść bardziej w ślady egipskiej Aleksandrii, która uruchomiła w czerwcu 2023 r. najnowszą inwestycję drogową przy popularnej miejskiej plaży. To kolejny przykład na to, że betonowanie miast pod auta zwiększa, a nie zmniejsza problemy z korkami.