"Koka mi mózg wyżarła". Popek wraca z porażającym utworem

Popek jest autorem wielu hip-hopowych utworów, ale w ostatnich latach zasłynął jako bohater licznych skandali. Szerokim echem odbiło się nagranie ze stycznia 2024 r., w którym 45-latek opowiadał o nieobyczajnych czynnościach z udziałem zwierząt.

Po wypłynięciu nagrania różne organizacje prozwierzęce zadeklarowały o złożeniu zawiadomienia do prokuratury, podejrzewając Popka o akty zoofilii. Sam antybohater skandalu zamieścił w sieci przeprosiny. Zrzucił winę za swoje zachowanie na narkotyki i alkohol. Zaprzeczył, że skrzywdził psy, a kontrowersyjne nagranie nazwał "żarcikiem, z którego nie jestem dumny". Następnie na pewien czas zniknął z internetu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po kilku miesiącach Popek przerwał milczenie. Zamieścił w sieci piosenkę, którą można potraktować jako przestrogę przed używkami. Raper deklaruje w utworze, że poszedł na odwyk i zamierza z powrotem stanąć na nogi.

"Muszę wyjść z tego bagna, zacząć wszystko od zera. Pokonać narkotyki, zapomnieć o dilerach. Znów jestem na odwyku, siłę czerpię z mityngu. Słucham historii ćpunów, braci alkoholików. Myślę o córce, synu, jestem na tu i teraz. Muszę pokochać życie, bo nie chcę tak umierać" - śpiewa Popek.

Popek jest świadomy, że droga do wyjścia na prostą jest długa. W utworze wyznał, że jest na odwyku od trzech miesięcy. "Jestem uzależniony, bezsilny wobec wódki" - śpiewa, stając w prawdzie ze swoimi problemami.

"Znów wszystko spi*****łem, koka mi mózg wyżarła. Muszę pożegnać Popka, odnaleźć w sobie Pawła. Dopiero trzeci miesiąc, przede mną długa droga. Muszę przejść przez to piekło, odnaleźć w sobie Boga" - kontynuuje utwór Popek.

Twórca powiedział, kim się inspiruje w walce ze swoimi problemami. Wymienił Rycha Peję, Borixona, Michała Koterskiego i Mańka. Utworowi towarzyszy teledysk, na którym Popek spaceruje najprawdopodobniej po ośrodku odwykowym. Na scenie kończącej nagranie widać grupę wsparcia otaczającą artystę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo