Influencer wlał dziewczynie tłuszcz do kosmetyków. Zrobił to "dla jej dobra"

Wyobraźcie sobie, że wasza osoba partnerska ma problemy z samooceną i nie akceptuje tego, jak wygląda. Co robicie? Długo z nią rozmawiacie, próbujecie jej pomóc czy może stwierdzacie, że lepiej będzie ją po prostu oszukiwać?

Na takie rozwiązanie wpadł influencer Daniel Hentschel. W tiktokach pokazuje, jak radzi sobie z kompleksami swojej dziewczyny. Według niego idealnym sposobem jest oszukiwanie jej i podmienianie produktów, których używa.

Daniel Hentschel ma prawie dwa mln obserwujących na TikToku. Influencer ze Stanów Zjednoczonych słynie z wrzucania komediowych porad, które przede wszystkim dotyczą związków. W jednym z ostatnich nagrań opowiada, jak radzi sobie z kompleksami swojej dziewczyny.

- Moja dziewczyna nienawidzi swojego ciała. Nie macie pojęcia, jak trudno słucha mi się niektórych rzeczy, które mówi o sobie. Powinienem się nią opiekować, a nie mogę ochronić jej nawet przed nią samą. A przynajmniej tak myślałem - zaczyna tiktoker, by za chwilę opowiedzieć, w jaki sposób zamierza "chronić swoją dziewczynę".

- Moja dziewczyna pije tylko colę zero. Mówi, że to przez jej smak, ale oboje wiemy, czemu tak naprawdę to robi. Dlatego przez ostatnie tygodnie kupowałem jej colę zero i w tajemnicy zamieniałem ją na normalną colę. Wiecie, co się stało? Nic. Wciąż jest tak samo piękna jak w dniu, gdy ją poznałem. Nie mogę się doczekać, żeby jej o tym powiedzieć - cieszy się Daniel.

Jeśli myślicie, że to jedyny genialny pomysł, na który wpadł influencer, by podnieść samoocenę swojej dziewczyny, to się mylicie. Przeszkadza mu również to, że za dużo czasu poświęca pielęgnacji twarzy. Dlatego wytopił tłuszcz z boczku, a następnie wlał go do jej kosmetyków, by zrozumiała, że wcale ich nie potrzebuje.

- Moja dziewczyna jest najpiękniejsza na świecie, ale sama tak o sobie nie myśli. Wciąż się stresuje i używa produktów do pielęgnacji twarzy, marnując swój czas i pieniądze. Zacząłem więc mały eksperyment. Każdego dnia używa mleczka do twarzy, więc potajemnie wlewałem jej do niego wytopiony tłuszcz z boczku, by udowodnić, że nie potrzebuje tych rzeczy, by być piękną. Gdy jej o tym powiem, zobaczy, że żaden z tych produktów nie miał znaczenia - wyjaśnia Daniel.

Pod filmami dotyczącymi zmian, które influencer potajemnie wprowadza do życia swojej dziewczyny, można znaleźć głównie negatywne komentarze. Użytkownicy piszą, że nigdy nie odezwaliby się do swojego partnera, gdyby ten zrobił im coś takiego.

"Miałabym przez to nieustanne ataki paniki, które utrzymywałyby się miesiącami" - czytamy w komentarzu pod tiktokiem.

"Gdyby ktoś zrobiłby mi coś takiego, autentycznie bym się popłakała" - pisze jedna z użytkowniczek.

"Okej, colę mogłam jeszcze zrozumieć, ale boczek?! Właśnie dlatego tak dba o pielęgnacje cery!" - burzyła się inna osoba.

Jasne, filmy Daniela raczej są po prostu prankiem - a przynajmniej taką mam nadzieję. Nie zmienia to jednak faktu, że problem, o którym mówi, może się przydarzyć każdemu z nas. Do tego część użytkowników serio nie rozumie, czemu oszukiwanie kogoś na rodzaj coli jest złe.

Jeśli jesteście w związku z osobą, która ma kompleksy albo się z nią po prostu przyjaźnicie, to zamiast ją okłamywać i potajemnie zmieniać jej nawyki, lepiej z nią o tym - uwaga, to będzie odkrywcze - pogadać. Z oszukiwania nigdy nic dobrego nie wychodzi, może za to mocno nadszarpnąć zaufanie drugiej osoby.

Najlepszym sposobem, na pozytywne wpłynięcie na samoocenę jest praca. Może ona polegać np. na rozpoczęciu psychoterapii lub jeśli nas na nią nie stać, zagłębieniu się w różne psychologiczne aspekty, które pomagają nam w budowaniu dobrego wizerunku siebie i zdrowej relacji z ciałem.