Gypsy Rose wie, że sława nie jest wieczna. Influencerka-morderczyni marzy o etacie
Gypsy Rose Blanchard po tym, jak przedwcześnie opuściła więzienie, stała się internetową celebrytką, a jej życie w social mediach zaczęły śledzić miliony. Dziewczyna opowiedziała, jakie ma na siebie plany, kiedy jej "pięć minut" przeminie.
Historia Gypsy Rose mrozi krew w żyłach. Dziewczyna była ciężko chora i cierpiała na szereg poważnych dolegliwości, zaczynając od astmy, a kończąc na dysforii mięśniowej. Tak przynajmniej twierdziła jej matka Dee Dee, która poświęciła życie na wychowanie córki ze znaczącą niepełnosprawnością. Gypsy była poddawana różnego rodzaju zabiegom, poruszała się na wózku, miała usunięte wszystkie zęby, mimo że... wcale tego nie potrzebowała. Okazało się, że dziewczyna nie cierpiała na żadne z zaburzeń przypisywanych jej przez matkę. Gypsy po latach fizycznego i psychicznego znęcania się, wzięła sprawy w swoje ręce. Wraz z chłopakiem, którego poznała przez internet, postanowili, że zabiją jej matkę. Dee Dee poniosła śmierć w 2015 r. z powodu odniesionych ran kłutych. Gypsy finalnie była wolna.
Podobne
- Straszne, ile złapał kleszczy. Wystarczył krótki spacer
- Oglądają go miliony fanów. Usłyszał przerażającą diagnozę
- Gypsy-Rose Blanchard odpowiada na internetowe ataki. Jest grubo
- Ma trzy dziewczyny, żyją w czworokącie. Ludzie mówią, że wyprał im mózg
- Co jest zabawnego w obciętych głowach? Kontrowersyjny rysunek w "Polityce"
Oczywiście nie do końca. Została skazana na 10 lat pozbawienia wolności za morderstwo pierwszego stopnia (nie była bezpośrednią "wykonawczynią"), a jej partner w zbrodni Nicholas Godejohn otrzymał karę dożywocia. Gypsy miała możliwość ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po odbyciu 8,5 roku kary. Wyszła na wolność 28 grudnia 2023 r.
Losy Gypsy z zainteresowaniem śledziły miliony ludzi na całym świecie. Po wyjściu z więzienia kobieta stała się popularną tiktokerką. Na platformie obserwuje ją prawie 10 mln użytkowników. Gypsy jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że sława nie trwa wiecznie. Zdradziła, że wie, co robić, kiedy jej czas przeminie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"
Gypsy Rose marzy o pracy na etat. "Chciałabym pracować od 9 do 17"
Poświęcić sławę, pieniądze, rozpoznawalność i paczki pijarowe na rzecz sztywnych godzin pracy, mniejszej wypłaty i regulowanego urlopu? Nie brzmi, jak dobry deal, ale to właśnie to, o czym marzy Gypsy Rose. Być może ceni sobie spokój i stabilność - dochód na czas, niezależny od liczby dopiętych współprac.
Z jednej strony można sugerować, że pobudki Gypsy są nieracjonalne, a lubienie frytek z fast fooda, nijak się ma do pracy w restauracji. Z drugiej: być może influencerka szczerze pragnie właśnie tego, co kojarzy jej się z normalnością i co pozwoliłoby jej zejść ze świecznika, na którym (przynajmniej początkowo) postawiono ją zupełnie mimowolnie.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku