Groza na koncercie Katy Perry. Była w powietrzu, kiedy TO się stało
Katy Perry wyruszyła w trasę koncertową The Lifetimes Tour. Jej występy od samego początku wywoływały szereg kontrowersji. Podczas ostatniego show artystka mogła się jednak poczuć jak Beyoncé - ale nie w dobrym znaczeniu.
Katy Perry po wydaniu albumu "143" wyruszyła w światową trasę koncertową. Plan jej występów wygląda naprawdę potężnie - niektórzy artyści powinni się od niej uczyć, jak robić tournee po całej Ziemi (niestety - z wyłączeniem Azji i Afryki). Artystka zagrała już kilka koncertów w Meksyku, obecnie występuje w USA, natomiast kolejne odsłony "The Lifetimes Tour" odbędą się w Kanadzie, Australii, Ameryce Południowej oraz w w Europie. Europejska odnoga trasy liczy aż 24 koncertów i choć sporo z nich jest w UK, to jest to realnie jedna z najdłuższych europejskich tras - w kontekście wokalistki o tak dużej rozpoznawalności. Katy Perry promując płytę "143" wystąpi także w Polsce. 28 października wystąpi na Tauron Arenie w Krakowie.
Podobne
- Rihanna poprosiła o podpisanie piersi. Na koncercie stała w pierwszym rzędzie
- Katy Perry pocałowała fankę. Zrobiła to podczas TEJ piosenki
- Katy Perry oceniła polskie słodycze. Kamery nagrały reakcję
- Katy Perry wywołuje ciarki żenady. Wszyscy mówią o tym tańcu
- Fanka Sabriny Carpenter zrobiła TO na koncercie. Ochrona nie wierzyła
Występy artystki mimo wszystko wywoływały mieszany odbiór w social mediach. Tuż po otwierających koncertach wiele osób wyśmiewało choreografię czy umiejętności taneczne artystki, padały też mocne komentarze na temat "flopiary roku". Nie można jednak odjąć Katy Perry, że bardzo chciała zadbać o fanów i zagwarantować im prawdzie widowisko. "The Lifetimes Tour" miało być dopieszczone pod względem wizualnym - fajerwerki itp. Niestety jeden z elementów show okazał się naprawdę niebezpieczny, a artystka przeżyła prawdziwe chwile grozy.
Katy Perry jak Beyoncé? Na koncercie zepsuł się wielki motyl
Jednym z elementów show Katy Perry jest przelot olbrzymich rozmiarów mechanicznym motylem, który za linki podczepiony jest do sufitu. Niestety podczas koncertu 18 lipca w San Francisco, model uległ uszkodzeniu - w momencie, w którym artystka na nim leciała.
Podobna sytuacja zdarzyła się niedawno na koncercie Beyoncé, która występowała nad publicznością w podwieszonym, czerwonym kabriolecie. W pewnym momencie pojazd niebezpiecznie się przechylił - najprawdopodobniej puścił mechanizm, który go podtrzymywał. Artystka zaczęła zsuwać się z siedzenia - wyglądało to naprawdę przerażająco.
Katy Perry przeżyła coś podobnego, o ile nie gorszego. Podczas wykonywania piosenki "ROAR" leciała nad publicznością na motylu, a linki podtrzymujące konstrukcję, gwałtownie się zerwały. Wokalistką szarpnęło, a motyl runął w dół, mocno się bujając. Na szczęście nikomu nic się nie stało - ale zagrożenie było realne, zarówno dla artystki, jak i dla słuchaczy.
Popularne
- Koniec klasycznego języka? Liczba 67 została słowem roku
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Wersow poleciała samolotem do fryzjera. Teraz tłumaczy się widzom
- Julia Żugaj nie przeszła do finału "Twoja twarz brzmi znajomo". Które miejsce zajęła?
- Edzio wyprowadził się z Polski. W nowym kraju zacznie od nowa
- Przełom w sprawie Buddy? Wiadomo, co z pieniędzmi z loterii
- Bagi i Magda wzięli ślub na parkiecie? Teraz wszystko układa się w całość
- Katy Perry spełniła swój teenage dream? Nie uwierzysz, co stało się podczas show w Krakowie [RELACJA]
- Billie Eilish krytykowana za hojny datek. Oddała pieniądze za zawyżone ceny biletów?





