Fagata odkręca dramę. Jej były ujawnił mocne głosówki

Na początku tygodnia Fagata opublikowała na swoim drugim koncie na Instagramie prawie półgodzinną relację, w której rozlicza się z byłym partnerem. Pojawia się w niej masa grubych zarzutów skierowanych w stronę mężczyzny. Według Fąk miał on ją m.in. zastraszać, zdradzać i używać przemocy zarówno psychicznej, jak i fizycznej.

Fagata wspomniała również, że jej eks pracuje w Zbitej Szybce - serwisie iPhone’ów. Influencerka jeszcze wtedy najpewniej myślała, że chłopak jest właścicielem lokalu. Jej fani w związku z zarzutami zaczęli uskuteczniać review bombing, czyli masowe wystawianie negatywnych ocen. Poskutkowało to tym, że ogólna ocena Zbitej Szybki spadła w Google o jedną gwiazdkę.

Nagle Fagata musiała odkręcić całe zajście, bo okazało się, że jej eks jest tylko pracownikiem biznesu. W ramach sprostowania influencerka odwiedziła nawet jeden lokal Zbitej Szybki (nie ten, w którym pracuje chłopak), a nagraniem z wizyty podzieliła się na Instagramie.

Udostępniła również relację z wyjaśnieniami.

W międzyczasie jej adwersarz Konopskyy w najnowszym filmie na YouTube poruszył temat toksycznego związku Fagaty.

- Jedne z moich widzów skontaktował się z Olkiem [byłym Fagaty - przyp. red.], który - o dziwo - pisał bardzo dobre rzeczy o Fagacie. Między innymi jest "wrażliwą osobą tylko skrzywdzoną w złym towarzystwie" - wyjaśnia Konop.

- Pokazał też jedną z głosówek, w której Fagata życzyła śmierci jego pieskowi - dodał youtuber.

A co dokładnie słychać na wspomnianej głosówce? - Zrobię tak, że dziewczyny będą k***a od ciebie odchodzić. Będą cię k***a mijać, będą na ciebie pluć. Ty k***o je***a, nienawidzę cię, oby ci ten kundel je***y zdechł - słyszymy na nagraniu.

Konopksyy dodaje, że Fagata miała "wielokrotnie szantażować Olka, że się zabije, jak się nie spotkają". - Szczerze to szkoda mi tej dziewczyny, widać, że ma ze sobą problemy, robi głupie, nieprzemyślane ruchy. Nie potrafi siebie kontrolować i zamiast [dać - przyp. red.] sobie z tym pomóc, woli złapać za telefon, tak żeby wiedziało o tym jeszcze tak kilka milionów osób - podsumował youtuber.