Działaczka Lewicy oburzona zachowaniem kelnerów

Działaczka Lewicy o chodzeniu do restauracji: "mam swoje wymagania"

Źródło zdjęć: © Facebook - Justyna Klimasara
Maja Kozłowska,
10.07.2023 13:45

Justyna Klimasara, aktywistka i działaczka Nowej Lewicy, wypowiedziała się na Twitterze o kulturze panującej w restauracjach.

Chodzenie do knajpek ostatnimi czasy stało się mocno wymagające finansowo, ale posiłek zjedzony na mieście należy bezsprzecznie do małych przyjemności, którymi warto się rozpieścić raz na jakiś czas.

Sporo się mówi o kulturze w restauracjach - zarówno po stronie gości, jak i obsługi. Pod dyskusję poddaje się kwestię zostawiania napiwku kelnerom (dawać czy nie dawać? Jeśli tak, to ile tipować?) i zabierania dzieci do lokalów. Debatuje się też nad darmową wodą - czy powinna zostać zapewniona gościom, czy jest to kolejny "zachodni" wymysł.

Odwiedzanie knajpek przestało już służyć napełnieniu brzucha - owszem, to wciąż jest główny powód, ale oprócz tego, takie wyjścia spełniają cele towarzyskie i kulturowe. Ludzie, nowe smaki, modne miejsca - wszystko przy okazji zjedzenia lunchu czy obiadu.

Działaczka Lewicy jeszcze raz zaczyna temat "grzeczności"

Justyna Klimasara, działaczka Nowej Lewicy, napisała na Twitterze wpis o tym, jak pracownicy restauracji zwracają się do gości. Stanowczo skrytykowała przejście na "ty" z kelnerami czy barmanami.

Aktywistka zaznacza, że "jako klient ma swoje wymagania" i że zwracanie się do niej na "ty" sprawia, że czuje się niezręcznie. Dodała też, że takie zachowanie to domena "tanich, hipsterskich barów".

trwa ładowanie posta...

Cóż - każdy może mieć swoje własne zdanie w tej kwestii. Nie ma co na siłę przekonywać, że skracanie dystansu wcale nie oznacza braku szacunku, a jedynie kreuje luźniejszą, domową atmosferę. Zwracanie się do gości na "ty" nie jest zresztą regułą we wszystkich miejscach - raczej dotyczy tych modnych, popularnych wśród osób, które są prawdopodobnie w wieku zbliżonym do obsługi.

W restauracji, gdzie na stole leżą obrusy i przygotowane szkło, taka przykra sytuacja na pewno nie spotkałaby Justyny Klimasary. Skoro jednak wybiera lokale, które sama nazywa "tanimi, hipsterskimi barami" - trudno się dziwić, że obsługa mówi jej na "ty". Dobrze, że nie trafiła do restauracji ojWojtka: po doświadczeniu rodem z "Karen's Dinner" mogłaby się już nie pozbierać.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 16
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 21
słaby,zgłoś
chyba się komuś coś pomieszało bo to z lewicą nic nie ma wspólnego - dziewczyna ma parcie na szkło i kasę
Odpowiedz
5Zgadzam się8Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (3)
ed fart,zgłoś
zdecydujcie komu ciśniecie a komu nie, bo jak bedziecie się ciskać na lewo i prawo (politycznie) to nikt lgbt nie będzie wspierał
Odpowiedz
5Zgadzam się2Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Zobacz komentarze: 6