Brutalny atak na biegaczkę. Nie zgadniecie, kim byli sprawcy
W słynnym horrorze Alfreda Hitchcocka ptaki zwróciły się przeciwko ludziom. W Malezji doszło do podobnie przerażającego odwrócenia ról, lecz sprawcy nie przybyli z powietrza, a z wody i poruszali się na czterech łapach.
Tanjung Aru Perdana Park to zielony teren rekreacyjny w Kota Kinabalu, mieście we wschodniej Malezji. Ścieżki do biegania przecinają się z trasami rowerowymi, a to wszystko w otoczeniu bujnej roślinności i widoku na ocean. Brzmi jak raj? Nic bardziej mylnego. Miejsce jest terenem działania bardzo niebezpiecznego gangu. Jego członkowie to wydry.
Podobne
- Prowadziła koleżankę na smyczy? Internauci w szoku
- Koniec strasznego cierpienia byków. Prezydent podjął ważną decyzję
- Wielka woda zbiera śmiertelne żniwo. Tragedia dla miłośników zwierząt
- Pomaga ludziom "stać się" zwierzętami. Skala jest niesamowita
- Słoń miał dość swojego trenera. Zwierzę rozwiązało problem w przerażający sposób
Nie ma błędu, nie przecierajcie oczu ze zdumienia. Gang wydr napadł Mariasellę Harun, młodą Malezyjkę, która wczesnym rankiem biegała w Tanjung Aru Perdana Park. Nagle na jej drodze stanęło osiem rozwścieczonych wydr. Kobieta początkowo je zignorowała, myląc zwierzęta z kotami. Chwilę później musiała walczyć o życie, gdy wydry z furią ją zaatakowały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
KUBA SZMAJKOWSKI: ZAWSZE CHCIAŁEM ŚPIEWAĆ SOLO
Atak wydr na biegaczkę
Zdjęcia z miejsca zdarzenia wyglądają niezwykle drastycznie. Co najmniej tak, jakby Mariasella padła ofiarą nożownika, a nie małych, teoretycznie niegroźnych zwierzątek. Kobieta po odparciu ataku usiadła na krawężniku i czekała na przybycie służb. Na głowie, rękach i nogach były widoczne rany. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale na pewno pozostanie z traumą. Sprawą zajmują się specjaliści ds. dzikiej przyrody, których zadaniem jest monitorować zachowanie "gangu".
Burmistrz malezyjskiego miasta potraktował sprawę poważnie, bo ogłosił zamknięcie parku do odwołania. Incydent był pierwszym zarejestrowanym atakiem wydr na człowieka w tamtym rejonie. Lokalne władze planują wzmocnić ogrodzenie parku, aby ograniczyć ruch zwierząt. Ponadto apelują do spacerowiczów, aby unikać kontaktu z dzikim zwierzętami.
Prawdopodobne wyjaśnienie zdarzenia jest takie, że wydry były głodne i szukały pożywienia. Kontakt z biegaczką sprawił, że poczuły się dodatkowo zagrożone i sprowokowane do ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jogger Mauled by Otters: A Morning Run Gone Wrong
Źródło: TMZ
Popularne
- Koniec klasycznego języka? Liczba 67 została słowem roku
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Wersow poleciała samolotem do fryzjera. Teraz tłumaczy się widzom
- Julia Żugaj nie przeszła do finału "Twoja twarz brzmi znajomo". Które miejsce zajęła?
- Edzio wyprowadził się z Polski. W nowym kraju zacznie od nowa
- Przełom w sprawie Buddy? Wiadomo, co z pieniędzmi z loterii
- Billie Eilish krytykowana za hojny datek. Oddała pieniądze za zawyżone ceny biletów?
- Taylor Swift założyła kurtkę od polskiej projektantki. Ubranie kosztowało blisko 12 tys. zł
- Bagi i Magda wzięli ślub na parkiecie? Teraz wszystko układa się w całość





