Dorosły chłop przestraszył się ziemniaków. "Nie będę tego jadł"

Kara wrzuciła film, na którym jej partner przechodzi mały mental breakdown po tym, jak wyjął z kuchennej szafki siatkę z ziemniakami. Warzywa ewidentnie trochę tam leżały i zdążyły puścić pędy. Chłopak jest tym zdegustowany i wyraźnie obrzydzony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kara zapytała się Daniela, co miał zamiar zrobić z ziemniakami.

- No bo patrz, jak one wyglądają, przecież to jest zapleśniałe, patrz, co tam z nich wyrosło. Popatrz na to! Popatrz! - bulwersuje się jej partner. - Do wyrzucenia wszystko, do kosza idzie, nie będę tego jadł, nie rozumiesz?! - pyta poirytowany, a w tle leci cyrkowa muzyka, dopełniająca komizmu sytuacji.

Ktoś powie: po prostu młodzi ludzie w kuchni, nienauczeni życia, blablabla. Okazuje się jednak, że rabini nie są zgodni co do jedzenia ziemniaków, które zdążyły puścić pędy.

Niektórzy internauci krótko oświadczają, że chłop ma rację. Inni są zdziwieni, bo nigdy nie słyszeli o tym, by kiełkujące ziemniaki miały zły wpływ na zdrowie. Kolejni dowcipkują: "Jak powiedzieć, że jesteś z miasta, nie mówiąc, że jesteś z miasta xD", "Ja bym już się zastanawiała czy ten związek to dobry pomysł...".

Jednak odpowiadając na pytanie: kto ma rację w tym konflikcie? Daniel, który świruje na widok puszczających pędy ziemniaków czy Kara, która daje mu reprymendę za hipochondryczną reakcję?

Otóż oboje mają część prawdy po swojej stronie. Jeżeli ziemniak nie jest miękki i pomarszczony, a kiełki są stosunkowo niewielkie, warzywo nadaje się do jedzenia. Bardziej alarmującym sygnałem od pędów w ziemniaku jest ich kolor. Kiedy pojawiają się na nim zielone przebarwienia, przestaje nadawać się do spożywania. Miejsce, w którym wyrosły kiełki należy odpowiednio oczyścić, by usunąć zawartą w nim i szkodliwą dla ludzkiego zdrowia solaninę. Zatem... remis?