"Diabeł morski" straszył u wybrzeży Teneryfy. Ryba skończyła marnie

Gatunek ten zwykle zamieszkuje morza tropikalne i subtropikalne na całym świecie. "Czarnego diabła morskiego" kojarzą wszyscy, którzy oglądali bajkę "Gdzie jest Nemo". Drapieżna głębinowa ryba strasząca pokracznym wyglądem żyje w oceanach w strefach afotycznych, czyli takich, gdzie nie dociera światło słoneczne. Charakteryzuje się wydłużonym ciałem, uzębioną paszczą i bioluminescencyjnymi narządami, które pomagają jej wabić ofiary. Zamieszkuje morza tropikalne i subtropikalne na całym świecie, bytując na głębokości od 200 do 2000 metrów.

Pod koniec stycznia naukowcy z organizacji pozarządowej Condrik-Tenerife zaobserwowali "diabła morskiego" u zachodniego wybrzeżu Teneryfy. Ryba wypłynęła niedaleko plaży Playa San Juan - zaledwie dwa kilometry od linii brzegowej. To pierwszy taki przypadek, który został zarejestrowany.

- Wracaliśmy do portu, kiedy zobaczyłam w wodzie coś czarnego, coś co nie przypominało śmieci ani plastiku.To była ryba. Zajęliśmy się nią, bo była w kiepskim stanie, ale niestety żyła tylko kilka godzin - poinformowała biolożka morska Laia Valor, która zaobserwowała "diabła morskiego" podczas wyprawy badawczej.

Dodała, że nie istnieje jasne wytłumaczenie, którym można by usprawiedliwić bytowanie ryby tak blisko powierzchni. Podkreśliła, że to pierwszy raz, kiedy stworzenie zostało sfilmowane w takich warunkach. Diabeł morski ostatecznie wyzionął ducha, a jego ciało trafiło w ręce badaczy. Specjaliści spekulują, że ryba trafiła na wybrzeże Teneryfy w wyniku silnych prądów lub pościgu drapieżników.