Czy Blueskye wygryzie X? Są między nimi zasadnicze różnice

Od czasu przejęcia Twittera przez miliardera Elona Muska w 2022 r. aplikacja, która momentami była najlepszym źródłem najaktualniejszych informacji zaczęła zmieniać się w narzędzie nachalnej propagandy i królestwo botów. Musk przywrócił zbanowane wcześniej za rozpowszechnianie nienawiści i dezinformacji konta np. Andrew Tate'a czy Donalda Trumpa.

Do tej pory żadnej platformie nie udało się przejąć "ruchu" z Twittera, którego Musk przemianował na X. Problemem jest przede wszystkim zasięg aplikacji. X ma 586 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Są na nim wszyscy politycy, dziennikarze i influencerzy. Stracił za to moderację i pływa w odmętach nieskrępowanego rasizmu, ksenofobii i mizoginii. Sukces Muska w "podpięciu się" pod nadchodzącą prezydenturę Donalda Trumpa w USA dał wielu osobom impuls do szukania alternatyw dla X. Część z nich przenosi konta na Bluesky.

Bluesky to aplikacja stworzona jako alternatywa dla Twittera. Nawet jej logo (niebieski motyl) jednoznacznie nawiązuje do niebieskiego ptaka, który był symbolem Twittera, zanim został zmieniony przez Muska na X. Największą różnicą jest sprawna moderacja, czyli możliwość skutecznego zgłaszania postów i użytkowników, którzy stosują przemoc słowną lub propagują nieprawdziwe informacje. Bluesky banuje też konta scrapingowe, czyli robiące zasięgi na treściach skradzionych oryginalnym autorom i autorkom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Póki co na Bluesky przenoszą się osoby najodporniejsze na FOMO (ang. fear of missing out - strach, że coś nas ominie). W aplikacji działa wiele naukowców i naukowczyń, którzy na X nie mieli szansy przebić się z wiedza naukową przez hałdy dezinformacji. Jest tam też dużo artystek i artystów dzielących się swoimi dziełami. Wygrana Trumpa i udział Muska w jej umożliwieniu spowodowały duże wzmożenie ruchu na Bluesky. Aplikacja we wrześniu 2024 r. miała 9 mln użytkowników i użytkowniczek, 12 listopada jest ich już 14,5 mln.