Budda jak ojciec Mateusz? Youtuber wrzucił buńczuczne oświadczenie
Budda wrzucił pierwszy filmik po swoim aresztowaniu i opublikował kpiący statement na swoim kanale nadawczym. Internet zapłonął.
Aresztowanie Kamila L. "Buddy" i Aleksandry K. "Grażynki" bez wątpienia stało się jednym z głośniejszych wydarzeń końca 2024 roku. Influencerzy, wraz z kilkoma innymi osobami, zostali oskarżeni o udział i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, a także o pranie pieniędzy i oszustwa podatkowe. Dla wielu była to zarówno sensacja, jak i powód do gorących dyskusji w sieci. Media i użytkownicy platform społecznościowych szczegółowo analizowali sytuację, komentując zarówno zarzuty, jak i późniejsze decyzje sądu.
Podobne
- Budda wyjeżdża z YouTube? "Potężny, lecz ostatni projekt w historii"
- Budda skomentował falę zatrzymań. Do ujętych osób dołączyła Lexy
- Budda chwali się wynikami. Ile osób ogląda jego Instastory?
- Budda zmierzył się z hejterem. "I tera nie ma jajec, nie?"
- Wojtek Gola szuka adwokatów. Wypowiada wojnę hejterom i trollom?
Tuż przed Bożym Narodzeniem Budda i Grażynka zostali wypuszczeni z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości odpowiednio dwóch milionów i jednego miliona złotych. Para, znana z działalności w mediach społecznościowych, szybko wykorzystała swoją chwilową wolność, wracając do internetowej aktywności.
Pierwszy prawdziwy film od Buddy pojawił się jednak dopiero teraz. Influencer ewidentnie kpi sobie z sytuacji i najwyraźniej uważa się za wyjątkowego bossa.
Budda na rowerze do muzyczki z "Ojca Mateusza". Odebrał samochód
Youtuber, który z aresztu wyszedł tuż przed Bożym Narodzeniem na pełnym korzysta z wolności? Na filmie widać, jak wsiada na rower i jedzie odebrać swój luksusowy, customowy samochód z placu. Wiadomo, że część jego floty została przejęta przez policję - internauci spekulują jednak, że wideo może być ustawką.
Oprócz tego - dziwnego - ruchu, Budda zmienił także zdjęcie profilowe na Instagramie, ustawiając fotkę z czarnym paskiem na oczach. Wrzucił także oświadczenie na kanał nadawczy.
"Zawinąłem się z neta dzień przed zawinięciem, ale widzę, że internet nie może zawinąć się ze mnie. Kuriozalne, że nie tworząc żadnych treści w PL internecie, stanowię na oko jego 80 proc. No cóż. Szef" - napisał Budda.
Wobec Kamila L. wciąż toczy się postępowanie karne. Jego fani gratulują mu powrotu w komentarzach, natomiast przeciwnicy dziwią się, jak mógł w ogóle wyjść z aresztu "za przeprane pieniądze".
Popularne
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Makabryczny widok na filmie Zoi Skubis. Influencerka się tłumaczy
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral