BDSM na cmentarzu. Rosjanka chciała uciec za granicę

Wyrażać swoją artystyczną duszę można na wiele sposobów. Ludzie projektują specjalne stroje, wymyślają przepiękne makijaże, tworzą specjalne rekwizyty. Czasami łatwo przekroczyć granicę dobrego smaku i złamać normy obyczajowe. Lokacją, w której bez wątpienia należy zachowywać się z szacunkiem, jest cmentarz.

O tym, że na cmentarzu należy zachować szacunek, zapomniała pewna rosyjska influencerka i artystka. Anna Panteleeva zorganizowała specjalną sesję zdjęciową. Nie byłoby w tym nic złego, przecież groby są fotografowane, ale dziewczyna za motyw przewodni wybrała BDSM. Przypomnijmy, jest to skrót od słów "związanie", "dyscyplina", "dominacja" i "masochizm". Odnosi się do szerokiego spektrum działań i form relacji międzyludzkich, które w wielu przypadkach nie są powszechną praktyką w relacjach seksualnych.

Anna Panteleeva to rosyjska artystka, tatuażystka oraz aspirująca influencerka. Jak informuje portal gazeta.ru, pierwszy raz głośno zrobiło się o niej w marcu 2024 r. Wtedy to opowiedziała w mediach, jak została wykorzystana oraz zgwałcona przez swojego kolegę Viktora Zabugę. Do sytuacji miało dojść w 2021 r., kiedy to Panteleeva imprezowała ze znajomymi. Dziewczyna, ufając towarzyszom, zażyła nielegalnych substancji, po czym zemdlała. Wtedy właśnie Zabuga miał ją wykorzystać.

Drugi raz głośno o Panteleevej zrobiło się w czerwcu 2024 r. Wszystko przez sesję zdjęciową, którą zorganizowała na cmentarzu. Jej motywem przewodnim było BDSM. Influencerka udostępniła fotografie, na których leży na grobach bez stanika. Rosyjskie media donoszą, że dziewczynie postawiono zarzuty na podstawie art. 244 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej o zbezczeszczenie cmentarza. Dziewczynie grozi pięć lat pozbawienia wolności. Influencerka miała próbować wyjechać za granicę, jednak władze do tego nie dopuściły.

Źródło: gazeta.ru