Bąkiewicz pod lupą prokuratury. W odpowiedzi cytuje Orwella
Problemy Roberta Bąkiewicza. Związany ze skrajnymi nacjonalistami mężczyzna marzy o udziale w jesiennych wyborach parlamentarnych. Tymczasem jego działaniom przygląda się prokuratura.
Robert Bąkiewicz jest organizatorem marszu narodowców przez Warszawę z okazji święta 11 listopada, założycielem Stowarzyszenia Roty Niepodległości i szefem Straży Narodowej. Mężczyzna ma ambicje polityczne. W kwietniu sąd zarejestrował jego partię Droga Niepodległości.
Podobne
- Spot Giertycha pod lupą prawnika. "Nie było zgodne z prawem"
- Oskar Szafarowicz wystartuje w wyborach? W odpowiedzi cytuje Biblię
- Hołownia pod presją aktywistek. "Żądamy procedowania ustaw"
- Skandal w przedszkolu. Pijane kobiety zajmowały się dziećmi
- Prawnik uderza w przywilej Dudy. "Głupie i niesprawiedliwe"
Narodowiec rozważa kilka sposobów na wejście jego formacji do parlamentu. Według "Rzeczpospolitej" w grę wchodzi kandydowanie z list PiS. Bąkiewicz nie wyklucza opcji samodzielnego startu do Senatu. Plany mężczyzny może pokrzyżować prokuratura.
Problemy Roberta Bąkiewicza. Prokuratura już działa
Jak informuje "Rzeczpospolita", pod koniec lipca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia nakazał prokuraturze wszczęcie dwóch postępowań dotyczących Bąkiewicza.
Pierwsza sprawa sięga 2018 r. Polska znalazła się wówczas w kryzysie dyplomatycznym z Izraelem. Bąkiewicz zebrał się z narodowcami pod Pałacem Prezydenckim. W pewnym momencie zaczął krzyczeć: "nie przepraszam za Jedwabne!". Sąd dostrzegł w działaniu narodowca nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
Druga sprawa dotyczy wystąpienia Bąkiewicza z 25 października 2020 r. Mężczyzna pod bazyliką św. Krzyża w Warszawie miał skandować "Christus Rex!" ("Chrystus Król!"). Jest to zawołanie kojarzące się z religią, ale taką samą nazwę nosiło belgijskie ugrupowanie kolaborujące z Niemcami. Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK).
Robert Bąkiewicz pod lupą prokuratury. Odpowiedział na zarzuty
Bąkiewicz nie wydaje się przejmować zarzutami. W komentarzu dla "Rzeczpospolitej" nazwał Rafała Gawła, założyciela OMZRiK, "kryminalistą zbiegłym przed polskim wymiarem sprawiedliwości".
- Jaka jest jego wiarygodność? Żadna. Tak samo jest z zarzutami wobec mnie, gdzie Gaweł z prezesem OMZRiK, swoim szwagrem Konradem Dulkowskim, stanowią, że wiedzą, co miałem na myśli, wznosząc jakieś hasła? To żart? Mam być rozliczany za myślozbrodnię jak u Orwella? - przekazał dziennikowi Bąkiewicz.
Bąkiewicz deprecjonuje rangę OMZRiK, gdyż fundator organizacji usłyszał wyrok dwóch lat więzienia za oszustwa przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Gaweł nie odbył kary, bo otrzymał w Norwegii azyl polityczny.
Popularne
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Zapadł wyrok w sprawie portalu dla dorosłych. Jakie były przychody z Roksy?
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Imprezowy autobus. Dzieci pochwaliły się, jak bardzo "kochają Fagatę"
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"