Aktywiści Ostatniego Pokolenia przed sądem. Ani trochę nie żałują
Dwóch członków Ostatniego Pokolenia stanęło przed sądem po tym, jak w sobotę zakłócili wyścigi konne na torze Służewiec. "Sąd uznał za bezpodstawny wniosek prokuratury o proces przyspieszony" - informują aktywiści, dodając, że niczego nie żałują.
Działacze Ostatniego Pokolenia, Michał Topolski i Tymoteusz Baranowski, w ramach protestu, wtargnęli na tor wyścigowy Służewiec przed rozpoczęciem jednej z gonitw, domagając się natychmiastowych działań rządu wobec kryzysu klimatycznego oraz odpowiedzi na postulaty ich ruchu. W rozmowie z prasą Michał Topolski wyjaśnił motywy swojego protestu, obawiając się konsekwencji obecnego kursu, który może prowadzić do katastrofalnych zmian klimatycznych.
Podobne
- Aktywiści apelują do premiera. "Wszyscy jesteśmy ostatnim pokoleniem"
- Aktywiści rozlali krew na poznańskim rynku. Powód skłania do namysłu
- Warszawska syrenka oblana. Aktywiści Ostatniego Pokolenia w akcji
- Aktywistka ruchu #MeToo przed sądem. Oskarżenia są poważne
- Niszczą plakaty wyborcze. Tak chcą ukarać "ślepych" polityków
Aktywiści zakłócili otwarcie sezonu wyścigowego na Torze Służewiec
- Jeśli będziemy dalej podążać obecnym kursem, w ciągu pięćdziesięciu lat miliard ludzi będzie żyło w miejscach tak gorących, jak dziś Sahara. Albo będą musieli uciekać, albo zginą. Wbiegłem dziś na tor wyścigów konnych, bo boję się, czego będą doświadczać moje dzieci, jeśli nasz rząd nie podejmie natychmiastowych działań, aby przeciwdziałać zapaści klimatu. To wyścig z czasem, jednak rząd musi w nim wystartować, aby ratować swoich obywateli - tłumaczył Topolski.
Przed przybyciem policji obaj protestujący zostali zatrzymani przez ochronę wyścigu. Mimo szybkiej interwencji pierwsza gonitwa wystartowała z opóźnieniem. Ostatecznie aktywiści zostali zatrzymani przez policję i spędzili noc na komendzie. Ich sprawa toczyła się w trybie przyspieszonym, a dziś w niedzielę 21 kwietnia trafili przed oblicze sądu rejonowego na Woli przy Ogrodowej 51A.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"
Aktywiści przed sądem. "Prokuratura nie postawiła zarzutów"
Proces dwóch aktywistów skończył się po godzinie 16:00. Jak poinformował na X Ostatnie Pokolenie: "Tymek i Michał wypuszczeni. Sąd uznał za bezpodstawny wniosek prokuratury o proces przyspieszony". Według organizacji "na razie prokuratura nie postawiła zarzutów".
Po procesie Topolski i Baranowski krótko skomentowali sprawę:
Nie żałuję nic z tego, co zrobiłem. Jestem dumny z mojego protestu. Zamierzam działać dalej
Ani trochę nie żałuję. Jestem dumny z tego, że mogliśmy pokazać nie siebie, a sprawę, o którą walczymy
Tymoteusz i Michał wcześniej uczestniczyli także w innych akcjach protestacyjnych, takich jak blokady mostów w Warszawie, organizowane przez Ostatnie Pokolenie. Według organizacji ich zaangażowanie w walkę o klimat oraz sprawiedliwość społeczną ma być wyraźnym sygnałem dla władz, że młode pokolenie domaga się działań w obronie planety i przyszłych pokoleń.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos