100 tys. mandatów w miesiąc. Spektakularny debiut pomiaru odcinkowego
Podsumowano pierwszy miesiąc odcinkowego pomiaru na autostradzie A4. Wyniki są zatrważające.
Generalna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD) podsumowała pierwszy miesiąc funkcjonowania odcinkowego pomiaru prędkości między Kostomłotami a Kątami Wrocławskimi na autostradzie A4. Pomiar odbywa się na odcinku 8 km i kontroluje ruch w obie strony.
Podobne
- Dominik Rupiński żegna się z fioletowym Porsche. Znalazł nawet kupca...
- Schabowego za 100 zł zjadł i ocenił w aucie. "Miejscami się ciągnie"
- Polak skonstruował latający samochód. Możesz go kupić za 500 tys. zł
- Budda o rejestrowaniu samochodów w Czechach: "To żadne łamanie prawa"
- 15 razy próbowała zdać prawo jazdy. W końcu jej się udało
Pomiar odcinkowy na A4 dał 130 mandatów na godzinę
Dozwolona prędkość dla samochodów osobowych na tym odcinku to 110 km. W miesiąc przekroczyło ją 100,5 tys. kierowców. To aż 130 mandatów na godzinę. Autostradą w kierunku Zgorzelca lub Wrocławia przejeżdża średnio ok. 70 tys. aut dziennie. Oznacza to, że niemal jeden na dwudziestu kierowców przekracza tam prędkość.
A4 nie posiada na tym odcinku pasa awaryjnego. W latach 2018-2022 doszło tam do prawie 30 wypadków, w których poszkodowanych zostało ok. 50 osób. Dlatego GITD zdecydowała się na objęcie go stałą kontrolą prędkości.
Źródło: nj24.pl
Popularne
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Zaskakujące wyznania gwiazd "Wednesday". Memy, jedzenie i jedna aplikacja
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Odsłonili mural Friza i Wersow. Internauci nie mieli litości
- System kaucyjny w Polsce 2025. Wszystko, co musisz wiedzieć
- Bilety na Arianę Grande będą ABSURDALNIE DROGIE. Jak zdobyć wejściówki na koncert w Londynie?
- Julia Żugaj przeprowadziła się do UK. "W Londynie dzieje się dużo więcej niż w Polsce"