Selena Gomez usunęła pikantne fotki. Najjjka nie kuma, czemu je wstawiła

Na swoim Instagramie, znanym z nieregularnej aktywności, Selena Gomez podzieliła się dwoma "pikantnymi" zdjęciami. Na fotografiach widzimy 31-letnią gwiazdę z falującymi, kasztanowymi włosami, emanującą pewnością siebie. Jednak jedno ze zdjęć przypadkowo ujawniło drobną wpadkę garderobianą - czarny top typu bandeau odsunął się nieco niżej, niż zamierzała artystka. Chociaż zdjęcie zostało szybko usunięte, fani zdążyli je uwiecznić zrzutami ekranu, a historia trafiła na szczyty trendów na X.

W obronie Seleny stanęli jej wierni obserwatorzy. Fani z całego świata zasypali media społecznościowe wiadomościami potępiającymi bodyshaming i hejtowanie. Wśród polskich komentarzy mogliśmy znaleźć też te poruszające wątek choroby piosenkarki.

Na X jest całe mnóstwo podobnych komentarzy, również w innych językach. Niestety nie wszyscy rozumieją chorobę Seleny Gomez oraz powód publikowania nieco bardziej odważnych zdjęć. Jedną z osób, która na X wyraziła swoje niezrozumienie dla artystki, jest Natalia Ruś, znana w sieci jako katolicka influencerka Najjjka.

Całkiem trafnej odpowiedzi udzielił jedne z użytkowników X. "Bo może po prostu pokazuje, że jest ciężko chora, wątpię, że z własnej woli przybrała tak na masie, nawet widać po twarzy, że to nie ta sama Selena. Nieźle Najka się bawimy i szukamy dalej atencji, Jesus is King" - napisał CristianPL.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rzeczywiście takimi postami Selena może przekazać swoim fanom, że nie należy wstydzić się swojego wyglądu, nawet gdy z różnych powodów niektórzy uznają go za niekorzystny. W przypadku Seleny mówimy o chorobie autoimmunologicznej, która ma realny wpływ na jej wygląd. Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów tocznia jest rumień w kształcie motyla na twarzy. Podczas leczenia pojawiają się również wahania wagi.

Fanowski profil "Selena Gomez Polska" opublikował nagranie z "wiadomością dla tych, którzy zapomnieli, w jaki sposób ciało Seleny Gomez zmienia się, gdy przyjmuje leki".

Krytykujący skupili się nie tylko na wyglądzie Seleny, ale również jej wypowiedzi sprzed kilku lat, w której stwierdziła, że "nie chce oglądać ciał na Instagramie". Hejterzy zarzucają artystce hipokryzję, ponieważ sama publikuje pikantne zdjęcia. Warto zaznaczyć, że piosenkarka miała na myśli, iż zamiast nagości woli widzieć wnętrze swoich fanów.

Po incydencie z "odważnym" fotkami Selena opublikowała swoje zdjęcie z 2017 r. Prezentuje się na nim całkowicie autentycznie bez makijażu.

"Selena Gomez opublikowała piękne selfie, ale usunęła je po 1 minucie, aby opublikować zdjęcie z 2017 r. Wszyscy byliście dla niej tak wredni, że poczuła się niepewnie. Czuję się zniesmaczona, ona zawsze była wzorem do naśladowania" - wyznała jedna z wiernych fanek.

Zdjęcie w czerni i bieli pokazywało naturalne piękno gwiazdy, a jej przyjaciółki Camila Cabello, Lily Collins oraz Nicola Peltz Beckham wyraziły wsparcie w komentarzach: "Dobry Boże, kobieto, miej litość; Naprawdę oszałamiająca wewnątrz i na zewnątrz; Jesteś taka piękna".