Fagata

Fagata broni WCISKANIA SCAMU?: "Ludzie sami z siebie kupowali te rzeczy"

Źródło zdjęć: © Instagram
Michał DziedzicMichał Dziedzic,17.11.2021 09:00

Fagata opowiada nam o grzechach influencerów oraz o swoich najbliższych planach. "Może sprawdzę się w roli raperki? Coś na pewno będzie!" - zdradza tajemniczo w rozmowie z Vibez.

Agata, spotykamy się na premierze filmu "Pitbull" Patryka Vegi. Ty co prawda aktorką (jeszcze) nie jesteś, ale w sieci musisz się kreować cały czas. Na ile tam grasz, a na ile jesteś sobą?

Myślę, że ciężko jest być sobą. Jest jednak taka blokada, że jak odpala się kamera, to trzeba troszeczkę się inaczej zachowywać. Ja bardzo często w ogóle dostaję komplementy od ludzi, że dużo lepiej się prezentuję, jeżeli chodzi o charakter i zachowanie na żywo. To jest miłe, ale też chciałbym pokazać się tak w stu procentach w internecie. Jednak jest to trudne, zawsze jest taka blokada "Co powiedzą ludzie? Co sobie pomyślą?". I troszkę trzeba jednak grać. Z czasem może kiedyś się nauczę być taką mną, jaką bym chciała. Ale ja jeszcze jestem nowa w tym świecie, chociaż... W sumie nie! (śmiech)

No już trochę w tym świecie jesteś. Mimo tego, że się krygujesz i uważasz na to co mówisz i pokazujesz, to masz sporo dram na koncie. Czy ty się przejmujesz hejtem, który one wywołują czy już nie?

Na początku wiadomo, przejmowałam się. Ale teraz ja już nie robię dram. Jak coś się dzieje, to zazwyczaj ktoś mi to robi, ja zazwyczaj nie odpowiadam. No i się nie przejmuję.

A która z dram z perspektywy czasu bawi cię teraz najbardziej?

Nie wiem, czy można to nazwać dramą, ale przez chwilę się nie lubiłam z Lexy, gdzieś tam sobie cisnęłyśmy. I to jest śmieszne, bo teraz się przyjaźnimy. To znaczy przyjaźń to duże słowo, którego po moim ostatnich różnych incydentach wolę nie nadużywać, ale jesteśmy bardzo dobrymi koleżankami i ogólnie nasza spina była nieporozumieniem troszeczkę. Ja myślałam, że ona coś powiedziała, ona myślała, że ja coś powiedziałam, ale teraz jest git i ta spina mnie trochę bawi, bo kłóciłyśmy się o coś, gdzie obie nie miałyśmy racji.

Co robią teraz agencje influencerskie i sami influencerzy, żeby nie promować scamu? Bo było ostatnio kilka takich głośnych przypadków, że coś, co promowali influencerzy, okazało się szkodliwe, choćby preparat do wybielania zębów.

Ja tego akurat nie promowałam, ale wiem, że teraz te firmy są bardzo mocno sprawdzane. Nawet ja sama do końca nikomu nie ufam i wchodzę i sobie obczajam. Też nie można za wszystko obwiniać agencji, bo każdy ma prawo popełniać jakieś błędy. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Pamiętajmy, że w agencjach nie pracują roboty. Mogą się pomylić. Ja patrzę na to tak, że ludzie też sami z siebie kupowali te rzeczy i też się dali na to nabrać, więc do tej pomyłki też miała prawo agencja. To też nie jest tak, że my influencerzy jak jesteśmy w jakiejś agencji, to jesteśmy zmuszani, żeby coś reklamować. Sami możemy coś przyjąć bądź odrzucić. Myślę, że tutaj bardziej wina leży po stronie influencerów, którzy promowali niewłaściwe rzeczy. Ja też jak promowałam coś niewłaściwego, to też jest bardziej moja wina niż agencji. Nie jesteśmy ubezwłasnowolnieni, jak podpisujemy kontrakt, to nie sprzedajemy dusz.

Przejdźmy do twojego życia prywatnego. Nie jest tajemnicą, że masz bardzo dobre stosunki ze Stuu. Jak zakończyć związek ze swoim chłopakiem i nadal się z nim przyjaźnić?

My tak naprawdę rozstaliśmy się ze sobą w pokojowych warunkach. Nikt z nas niczego złego nie zrobił. Nic się nie stało, nie pokłóciliśmy się, więc chyba w tym jest taki przepis. Bo z resztą byłych nie mam tak dobrych stosunków (śmiech). Rozstawaliśmy się przez różne sytuacje, zachowania czy zmiany w zachowaniu, a tutaj wynikało to po prostu z przeprowadzki i dlatego myślę, że jest spoko.

A dlaczego Stuu zniknął z sieci?

To są gdzieś tam jego prywatne sprawy. On się nie udziela w tej chwili w internecie, więc ja też nie chcę tego za bardzo poruszać, ale był zmuszony do tego, żeby się przeprowadzić.

Moja droga, Fame MMA czy High League? Gdzie cię zobaczymy? Bo na pewno gdzieś cię zobaczymy...

O kurde.... "Zależy gdzie więcej zapłacą". Nie chcę jeszcze za dużo zdradzać, bo też nie wiem za dużo. Rozmowy z federacjami trwają. Nie wiem, z kim mogłabym się zmierzyć, bo ja jestem dość niska, a wszystkie dziewczyny są ode mnie wyższe.

Czy chciałabyś dołączyć do Teamu X i jeżeli tak, to na jakich zasadach?

Nie, nie chciałabym. Nie chciałabym dołączać do żadnego teamu, który już od jakiegoś czasu sobie prosperuje. Ani też nie chciałbym być twarzą żadnego teamu, ogólnie nie czuję się dobrze w roli liderki. Uważam, że nie do końca nadaję się do tego, żeby dowodzić jakąś grupą.

A czy usłyszymy ciebie śpiewającą? Bo ostatnio wszyscy to robią. Twoja koleżanka Natsu też niedawno wypuściła nowy kawałek

Raczej nie będę śpiewać, ale może coś innego... Ogólnie uważam, że wszystkiego w życiu spróbować trzeba i może sprawdzę się w roli jakiejś raperki? Coś na pewno będzie. Rap jest teraz na topie. Jak wszyscy, to dlaczego nie ja. Kawałek Natsu jest bardzo fajny, moim zdaniem dużo lepsze wykonanie niż inne piosenki Teamu. W ogóle Ekipa mogłaby wziąć mnie na jakiś feat, lubię ich kawałki, tańczę do nich w domu. Halo Ekipa! Zgłaszam się, tutaj talent się marnuje!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0