Pełzająca młodzież znów nęka Polaków. Straszy maskami gazowymi

TikTok to platforma, która nieustannie ewoluuje pod względem nowych trendów i challenge'y. Najczęściej są one tworzone przez najbardziej wpływowych twórców, którzy chcą zdobyć popularność lub wypromować jakiś produkt czy piosenkę. Wtedy wymyślają określony taniec, który następnie powtarzają inni internauci. Zdarza się, że trendy powstają przez przypadek np. gdy jakiś użytkownik platformy zrobi coś, co rozbawi innych.

Wyzwania i trendy na TikToku nie zawsze niosą ze sobą mądre wartości. Czasem wiralowe filmiki pokazują wręcz niebezpieczne zachowania, które zdobywają popularność przez prezentowaną głupotę. Takie treści nierzadko wzbudzają kontrowersje wśród użytkowników mediów społecznościowych.

Crawly Possessed to popularny profil na TikToku, który zapoczątkował kontrowersyjny trend chodzenia na kolanach w miejscach publicznych. Grupa nastolatków umawia się z pomysłodawcą projektu i wspólnie nawiedzają polskie galerie handlowe. Na początku zaczęło się niewinnie, jednak Crawly Family zaczyna przesadzać.

Pod koniec stycznia na TikToku zaczęły się pojawiać filmiki, w których młodzież wchodzi do sklepowych lodówek. Crawly Family nie reagowali na apele sprzedawców, którzy prosili o niewchodzenie do urządzeń. Wtedy internauci ogromnie oburzyli się zachowaniem nastolatków: "Ludzie dostają szału, jak ktoś dotyka bułki bez rękawiczek, a te zwierzęta z buciorami na półki włażą. Nagrali swoje r*je i nikt ich za to nie ukarze?", "Gdzie jest ochrona sklepu?". Głos w sprawie zabrała nawet Najjjka - katolicka influencerka - "Czego to ta młodzież nie wymyśli. To co dopiero będzie, gdy za niedługo wejdzie zakaz zadań domowych. Co te dzieci będą robić z tym wolnym czasem?".

Osoby nagrywające z pozoru niewinny trend posunęły się za daleko. Robią wszystko, żeby wywołać dyskusję, bez względu na komfort ludzi w sklepie. Często utrudniają pracę sprzedawcom oraz wprowadzają ogólny chaos.

Najwidoczniej pełzającej młodzieży nie wystarczył obecny fejm. Crawly Possessed wymyślili nowy kontent. Teraz część uczestników projektu przebrana jest w przerażające stroje i maski gazowe. Dodatkowym elementem jest również olbrzymia beczka stylizowana na taką, w której przetrzymuje się żrące substancje. Crawly Family w dalszym ciągu nawiedzają galerie handlowe. Teraz zamiast się czołgać, to przynoszą wspominany pojemnik, z którego wypuszczają założyciela inicjatywy.

Ich zachowanie wzbudza niemałe kontrowersje. Pracownicy sklepu są bardzo zaniepokojeni, gdy do lokalu wchodzą zamaskowani ludzie. Pomysł krytykują również internauci: "współczuję kasjerom i ochroniarzom", "no brawo, mamy totalnych d*bili w kraju", "masakra, ktoś powinien coś z tym zrobić", "głupota to mało powiedziane".