Zaciągał 6-latkę do łóżka. Lider katolickiej sekty zatrzymany
William Kamm, założyciel australijskiego katolickiego kultu został zatrzymany wraz ze swoją partnerką Sandrą Costellią. Liderzy Zakonu Świętego usłyszeli zarzuty namawiania 6-letniej dziewczynki do czynności se*sualnych.
William Kamm to pochodzący z Niemiec założyciel oraz lider Zakonu św. Charbela, grupy religijnej pochodzącej z Australii. Wspólnota ta uważana jest za sektę chrześcijańską oraz marginalne ugrupowanie religijne. Jego wierni twierdzą, że są częścią Kościoła rzymskokatolickiego, ale Kościół maronicki i Stolica Apostolska nie uważają tej grupy za część rzymskiego katolicyzmu.
Lider Zakonu św. Charbela William Kamm był w przeszłości skazywany za kontakty se*sualne z osobami nieletnimi. W 2005 r. został uznany za winnego za serię napaści na tle se*sualnym, w tym za napaść na 15-letnią dziewczynę. Lider sekty chrześcijańskiej utrzymywał wtedy, że nastolatka była jedną z jego kilkudziesięciu mistycznych żon.
Dwa lata później, czyli w 2007 r. William Kamm po raz kolejny usłyszał, że jest winny napaści na tle se*sualnym w stosunku do innej 15-letniej dziewczyny. Został skazany na 15 lat pozbawienia wolności z okresem bez możliwości zwolnienia warunkowego wynoszącym 11 lat. Został warunkowo zwolniony w 2014 r.
Przywódca sekty religijnej zatrzymany
William Kamm wraz ze swoją partnerką Sandrą Costellią zostali zatrzymani w poniedziałek 10 marca w Sydney. Usłyszeli zarzuty związane z namawianiem 6-letniej dziewczynki do czynności se*sualnych. Sprawa ta ciągnie się od kilkunastu lat, a ofiara liderów chrześcijańskiej sekty ma aktualnie 19 lat.
Australijskie media podkreślają, że sprawa związana jest z groomingiem. Przypomnijmy, są to działania w celu nawiązania więzi, a także zaprzyjaźnienia się z dzieckiem. Wszystko po to, aby zmniejszyć jego opory, a następnie se*sualnie wykorzystać. Często jest to mechanizm używany również po to, aby namówić nieletniego do prostytucji bądź udziału w porn**rafii dziecięcej.
William Kamm namawiał dziecko do se*su
William Kamm wraz ze swoją partnerką Sandrą Costellią mieli regularnie wydzwaniać do 6-letniej dziewczynki, a także wysyłać jej różnego rodzaju ręcznie wykonane prezenty. Para usłyszała zarzuty uwodzenia dziecka. Jest to wynik trwającego ponad pół roku śledztwa. Liderzy chrześcijańskiej sekty chcieli wyjść z aresztu za kaucją, jednak sędzia odmówił tego typu rozwiązania.
Funkcjonariusze policji z Sydney powiadomili media, że w październiku 2023 r. zgłosiła się do nich 19-letnia dziewczyna. Powiedziała im, że przez 13 lat była ofiarą zarówno Williama Kamma, jak i Sandry Costelli. Podejrzani mieli regularnie kontaktować się z kobietą, uwodzić oraz namawiać ją do czynności se*sualnych. Jak informuje portal theguardian.com, w czwartek 7 marca funkcjonariusze sprawdzili siedzibę chrześcijańskiej sekty. Udało im się znaleźć tam pamiętniki oraz listy, które William Kamm wraz ze swoją partnerką wysyłali do nastolatki przez wiele lat.
Źródło: theguardian.com, radiozet.pl
W temacie społeczeństwo
- Rząd Nepalu zakazał social mediów. Ludzie podpalili parlament, są ofiary śmiertelne
- W Tesli artysty znaleziono ciało. D4vd w listopadzie miał wystąpić w Polsce
- Ralph Kaminski potrzebował terapii przed podróżą do USA? "Musiałem pół roku na terapii pracować nad tym"
- Jakie lotniska w Polsce zwiększyły limit płynów? Lista wciąż rośnie
Popularne
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- McDonald's przywraca kultowe produkty. Klasyki wracają już wkrótce!
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- VIRAL Kebab On Tour - kultowy foodtruck zawita do Kielc oraz wróci do korzeni w Krakowie!
- Szokujące słowa księdza. W małżeństwie "pod groźbą grzechu nie można odmówić współżycia"
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Wyrzuciła go z hotelu. Reakcja Karoliny z DRE$$CODE na piosenkę Eryka Moczko
- Zestaw Wednesday w McDonald's. Nie kupicie go w Polsce
- UFO przeleciało nad Raciborzem? Niektórzy mieszkańcy myśleli, że to znak z kosmosu