"Zabity przez indoktrynację, nietolerancję i poniżanie". Aktywiści LGBT+ udają zmarłych przed Ministerstwem Edukacji i Nauki
Czy to nowy wymysł Czarnka? Nie. Dzisiaj aktywiści LGBT przykleili się do chodnika przed Ministerstwem Edukacji i Nauki oraz blokowali wejście do budynku.
Ile razy trzeba powtarzać, że Czarnek jest osobą, która jest nietolerancyjna i nie powinna odpowiadać za życie milionów Polaków i Polek? Niestety karuzela nienawiści trwa nadal. I szczerze: to będzie trwało. Próby odwołania Przemysława Czarnka spaliły na panewce - ten człowiek może pozostać z nami przez najbliższy czas.
Podobne
- Radio Maryja: LGBT+ chce przejąć Kościół katolicki i zaorać chrześcijaństwo".
- Seksizm i homofobia w katolickiej szkole we Francji. Czarnek byłby zachwycony
- Czarnek o roku swojej pracy: "Nie widzę żadnych porażek". Well, ja widzę sporo...
- Aktywista na dywaniku u Czarnka: "Nie chciał słuchać niczego poza wyjaśnieniami"
- Nie podobały mu się plakaty z parami LGBTQ+, więc je zamazał. Teraz będą się pod nimi całowali
Aktywiści pokazani jako trupy doktryn Czarnka
Młodzieżowe Forum LGBT+ mogliśmy poznać bliżej podczas głośnej rozmowy z Czarnkiem, gdzie "połączył się na 20 minut, zwyzywał aktywistów i… wyszedł". Całość możecie przypomnieć sobie w tekście sprzed miesiąca. Wtedy rozmowa była efektem protestu pod siedzibą MEiN-u.
Dzisiaj z kolei doszło do kolejnego protestu. Rozpoczął się on o godzinie 7:00 i planowo miał trwać do 11:00.
Aktywiści blokowali główną bramę do siedziby MEiN-u. Jak określili to obserwujący na Twitterze, przed budynkiem leżały ofiary, które symbolizowały politykę resotru, homofobii czy wykluczenia. Na każdą z tych rzeczy można było trafić w słowach ministra Edukacji i Nauki, Przemysława Czarnka.
Odnaleźć można było tam tabliczki, które przypominają nekrologi.
Zabity przez ignorancję
Zabity przez znieczulicę
Zabity przez dehumanizację
Zabity przez indoktrynację
Zabity przez poniżanie
Za nimi stała druga grupa, która trzymała transparenty, na których hasła odwoływały się bezpośrednio do protestu:
Nasz los jest nie warty rozmowy?
Czy przejdziesz nad naszymi ciałami obojętnie?
Jak podaje TOKFM.pl, którego dziennikarze rozmawiali z protestującymi, jest to bezpośrednie nawiązanie do tego, co osoby LGBT muszą przechodzić w Polsce:
Są to osoby, które symbolizują ofiary homofobii. Każda z osób ma "nekrolog", który opisuje, jak członkowie społeczność LGBT nie radzą sobie z takimi problemami i czasem niestety popełniają samobójstwo.
Aby wejść do ministerstwa, pracownicy muszą przejść nad osobami, które symbolizują ofiary homofobii.
Jakie są postulaty protestujących?
Proste. Jak podaje konto, które KONIECZNIE trzeba zaobserwować, tj. Co dziś wymyślił Czarnek, podaje trzy proste postulaty. O pierwszym pisałem na początku newsa:
- Dymisja Czarnka
- Zwołanie okrągłego stołu w sprawie polskiej edukacji
- Reformy systemu edukacji na miarę XXI wieku z uwzględnieniem edukacji klimatycznej, seksualnej i antydyskryminacyjnej
Jak podaje konto Młodzieżowego Forum LGBT+, doszło do przepychanek
Protesty, które dotyczą blokowania jakiegoś punktu, zawsze będą doprowadzać do niesnasek. Tutaj, według Forum, jedna z pracownic zaczęła szarpać osobę protestującą, a inny pracownik wyrażał się dość niekulturalnie.
Jedna z pracowniczek Ministerstwa Edukacji i Nauki zaczęła szarpać osobę protestującą, osobę uczniowską, krzycząc „won, chcę dostać się do pracy”.
Kolejny pracownik Ministerstwa do protestującego po zablokowaniu bramy: „Siedź cicho, gnojku”.
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Kawiaq nie przyznaje się do winy. Ruszył proces patostreamerów
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki