W Warszawie może powstać ulica UKRAIŃSKA. Kanapowi patrioci wpadli w AMOK

Władimir Putin wywołał największą wojnę w Europie od 1945 roku. Ofiarą barbarzyńskiej inwazji wojsk rosyjskich został naród ukraiński. Nasi wschodni sąsiedzi każdego dnia przelewają krew, aby obronić niepodległość swojej ojczyzny. Wsparcie dla Ukrainy płynie ze wszystkich stron i przybiera najróżniejsze formy. Jednym ze sposobów walki z Rosją jest... zmienianie nazw ulic.

Chodzi o nie byle jakie ulice, ale te, przy których znajdują się ambasady Federacji Rosyjskiej. Na ten gest solidarności z Ukrainą zdecydowało się już kilka europejskich stolic. Przykładowo, władze Pragi zmieniły nazwę ulicy Koronacyjnej, przy której znajduje się ambasada Federacji Rosyjskiej, na ulicę Ukraińskich Bohaterów. Podobnie postąpiły Wilno, Ryga, Tirana.

Organizacja One Philosophy we współpracy z platformą We Are Ukraine uruchomiły kampanię "Ukraińska ulica", której celem jest zmiana nazwy ulic, przy których mieszczą się placówki dyplomatyczne Rosji, na ulicę Ukraińską.

Na stronie kampanii każdy może wybrać swój kraj, po czym zostanie przekierowany do petycji. Organizatorzy akcji piszą: - Dojście do ambasady lub wydziału konsularnego Federacji Rosyjskiej w Polsce ulicą Ukraińską, byłoby dla każdego pracownika wspaniałym, codziennym przypomnieniem o suwerenności Ukrainy, której najwyższymi wartościami są demokracja i wolność.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba apeluje do międzynarodowej społeczności, aby "przenosić" rosyjskie ambasady na całym świecie na ulicę Ukraińską. - Będzie to codzienne przypomnienie, że Ukraina jest suwerennym państwem, które zwycięży i będzie zawsze istniało, bez względu na to, jak usilnie Rosja próbuje odmówić nam prawa do istnienia - powiedział polityk.

Pomysł, aby w Warszawie powstała ulica Ukraińska, nie spodobał się kanapowym patriotom. Wyrazili oni swoje niezadowolenie na Twitterze. Zapamiętajcie nicki tych użytkowników, aby pamiętać, kto działa na rzecz putinowskiej propagandy.

Źródła: rmf24.pl/Twitter