W Holandii następczyni tronu może poślubić kobietę i nie straci do niego prawa. To się nazywa progres!
Teraz tylko czekać na podobną deklarację do królowej Elżbiety II...
Osoby LGBTQ+ będą mogły zasiadać na królewskich tronach! Premier Holandii ogłosił, że książęta i księżniczki będą mogły zawierać związki małżeńskie z osobami tej samej płci, a do tego nie będą musiały zrzekać się tronu.
Podobne
- Nie podobały mu się plakaty z parami LGBTQ+, więc je zamazał. Teraz będą się pod nimi całowali
- Iza Zabielska jest psychofanką? To się nazywa drama
- Nie będzie tęczy na pl. Zbawiciela. Tak zadecydowali warszawiacy
- Victoria's Secret nawiązała współpracę z czarną, transpłciową modelką. Tak tworzy się historię
- Bielenia na gali rozdania Orłów stoi po stronie osób LGBTQ+: „Szkoda się tak ograniczać”
Oznacza to, że księżniczka Katarzyna-Amalia, która jest następczynią tronu, będzie mogła wyjść za kobietę (zapewne też za osobę transpłciową) i nie straci swojej pozycji. Oczywiście jeśli jest osobą nieheteronormatywną - czego nie wiemy, bo nie chciała komentować tej kwestii.
Po co Holandia to robi?
Cała dyskusja na ten temat zaczęła się od książki "Amalia, Duty Calls", która jakiś czas temu została wydana w Holandii. Dotyczyła ona właśnie 17-letniej następczyni tronu. W publikacji zwraca się uwagę na to, że pod względem tożsamości płciowej i związków małżeńskich prawa monarchii są przestarzałe i niezgodne z epoką.
To oczywiście wywołało debatę sejmową, dlatego premier Mark Rutte w liście skierowanym do parlamentu postanowił wyjaśnić tę sprawę. Ustalono, że następczyni tronu nie będzie musiała abdykować, jeśli poślubi osobę tej samej płci. Przypomnijmy jeszcze, że takie małżeństwa są legalne w Holandii już od 20 lat.
Nie wiadomo jeszcze, jak wpłynie to na dziedziczenie tronu, ale premier stwierdził, że decydowanie o tym w tym momencie, nie ma najmniejszego sensu, a wszystko zależy od faktów i okoliczności.
Co na to kościół?
Pewnie większość z was - a przynajmniej ci, którzy oglądali "The Crown" – zastanawia się nad tym, co o tej decyzji myśli kościół. W końcu monarchia często jest bardzo związana z religią, a król czy królowa jest "namiestnikiem Boga".
Musicie jednak wiedzieć, że w Holandii te sprawy wyglądają trochę inaczej. Przede wszystkim w 2004 roku rodzina królewska związała się z kościołem protestanckim, a poza tym w tym kraju nie ma prawa, które określałoby, jaką religię powinien_a wybrać monarcha. Księżniczka może być spokojna i teraz, już na spokojnie, może sobie szukać księcia, księżniczki czy księżnicza.
Źródło: Guardian
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet