Bielenia na gali rozdania Orłów stoi po stronie osób LGBTQ+: „Szkoda się tak ograniczać”
Jedno jest pewne – Bartosz Bielenia dobrze wie, jak wykorzystać swoje 5 minut na wszelkich galach i uroczystościach. Ostatnio zabrał głos w sprawie Jany Shostak i Białorusi, a podczas gali rozdania Orłów odniósł się do środowiska LGBTQ+
Orły interesują mnie w zasadzie tak samo jak Oskary, czyli prawie wcale. Wiem, że to jedne z najbardziej prestiżowych nagród w polskiej kinematografii, ale umówmy się, że gala nie jest jakoś bardzo fascynująca, a przynajmniej nie na tyle, by poświęcać jej czas.
Podobne
- Victoria's Secret nawiązała współpracę z czarną, transpłciową modelką. Tak tworzy się historię
- Nie będzie tęczy na pl. Zbawiciela. Tak zadecydowali warszawiacy
- Nie podobały mu się plakaty z parami LGBTQ+, więc je zamazał. Teraz będą się pod nimi całowali
- W Holandii następczyni tronu może poślubić kobietę i nie straci do niego prawa. To się nazywa progres!
- Przyłapani na koncercie Dawida Podsiadły. Wszystko uwieczniła kamera
Zdarzają się jednak wyjątki, a raczej momenty warte odnotowania. Podczas tegorocznej edycji była to chwila, w której Bartosz Bielenia zabrał głos. Głos, którego chyba wszyscy potrzebowaliśmy, a który nie za bardzo wybrzmiał jeszcze na innych większych festiwalach (i to nie tylko w Polsce).
Otwórzmy się na innych
Bielenia wyszedł na scenę, żeby wręczyć statuetkę i ogłosić zwyciężczynię w kategorii pierwszoplanowej roli kobiecej – dostała ją Agata Kulesza za rolę w filmie „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Aktor postanowił wykorzystać ten moment, by powiedzieć kilka słów od siebie:
„Szkoda się tak ograniczać, gdy dziś zdajemy sobie sprawę, że istnieje całe niebinarne spektrum między męskim a kobiecym. Czule można się przyjrzeć temu”.
Nie będę ukrywała, że bardzo mnie ten jego apel ucieszył. Szczególnie, że nie słyszałam o tym, żeby dyskutowało się na ten temat jakoś bardziej - nawet za granicą. Nie dziwi mnie brak otwartości na osoby LGBTQ+ w Polsce, biorąc pod uwagę to, jak homofobicznym krajem jesteśmy, ale właściwie na Oskarch też jeszcze nie ma kategorii, która znosiłaby podział na płeć.
Wyjątkiem jest chyba tylko Berlinale, które w 2021 roku po raz pierwszy zamiast za rolę kobiecą i męską wręczyło nagrody za występ pierwszoplanowy oraz najlepszy występ drugoplanowy. Czy nie można by było tego rozwiązania zastosować wszędzie?
Chcemy więcej Bieleni!
Nie wiem, czy apel Bieleni trafi do kogoś na odpowiednim stanowisku, kto np. w przyszłym roku postarałby się o większą inkluzywność. Mój pesymizm każe mi w to wątpić, ale tak jak w wywiadzie z Red Lipstick Monster mówiła Ane Ratownica – potrzebujemy reprezentacji osób LGBTQ+ nie tylko wtedy, gdy dyskutuje się o jakichś ich problemach.
Potrzebujemy ich obecności, widzialności w codziennym życiu i myślę, że takie zwrócenie się do Polskiej Akademii Filmowej jakkolwiek może nas do tego przybliżać. Oczywiście lepiej by było, gdyby zamiast mówić o niebinarności, na scenie pojawiły się jakieś wykluczane przez system osoby, ale cóż – chyba jeszcze nie jesteśmy w tym miejscu.
A samemu Bartoszowi Bieleni chcielibyśmy bardzo podziękować za odwagę i wrażliwość, za to że bardzo dobrze wie, jak w słusznej sprawie wykorzystać swój czas na scenie na rzecz czegoś dobrego. Oby inni poszli w jego ślady!
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos