TikTok ostrzega: "Skinamarink" to horror wszechczasów

"Skinamarink" to film tak niszowy, że jego reżyser Kyle Edward Ball musiał zebrać środki na realizację poprzez platformę crowdfundingową. Budżet horroru wyniósł 15 tys. dolarów, co jest absurdalnie niską kwotą. Ball oszczędzał na każdym etapie produkcji. Zdjęcia kręcił w rodzinnym domu w Edmonton w Kanadzie, a sprzęt wypożyczył ze spółdzielni wspierającej niezależnych artystów.

- Mam kanał na YouTube, na którym ludzie opisują swoje koszmary, a ja je odtwarzam. W historiach powtarza się wspólny rdzeń. Śniący jest dzieckiem, przebywa w rodzinnym domu. Rodzice nie żyją lub zaginęli, a on musi zmierzyć się z zagrożeniem. Zainteresowałem się tematem, bo śniłem podobny koszmar. Wydało mi się niesamowite, że wiele osób śni o podobnych rzeczach. Zamieniłem je więc w film - powiedział Ball dla portalu "Variety".

"Skinamarink" opowiada o dwójce dzieci, które budzą się w nocy i odkrywają, że ich ojciec zaginął. Chodzą po domu, w którym zniknęły wszystkie drzwi i okna. Nie rozumieją tej sytuacji i przerażającej ciszy wypełniającej budynek.

W internecie pojawił się zwiastun horroru. Niespełna dwuminutowy klip jest przesiąknięty dziwną, niepokojącą atmosferą. Doskonale odwzorowuje aurę sennego koszmaru.

W trudny do wyjaśnienia sposób "Skinamarink" zyskał ogromną popularność na TikToku. Użytkownicy aplikacji wykreowali legendę wokół filmu Balla, że jest to podobno najbardziej przerażający horror wszechczasów. Temat rozprzestrzenił się po innych serwisach społecznościowych. Przed "Skinamarink" ostrzegają już użytkownicy Reddita i YouTuba. Film zajmuje wysokie pozycje na listach najlepszych horrorów 2022 roku, mimo że nie miał jeszcze dystrybucji kinowej.

"Skinamarink" trafi do kin w USA w styczniu 2023 roku. Także w styczniu horror ma pojawić się w katalogu serwisu streamingowego Shudder. W Polsce platforma jest niedostępna. Miejmy nadzieję, że "Skinamarink" zainteresuje się Netflix lub HBO Max.