The Weeknd zagrożony? El Majo wykrył spisek z Szatanem w roli głównej

Daniel Majewski nie daje o sobie zapomnieć. Zgodnie ze złożoną na portalu X (Twitterze) obietnicą, postanowił kontynuować wątek Illuminatów i Szatana wśród śmietanki Hollywood. Na pierwszy ogień wybrał The Weeknd, zdaniem El Majo: najbardziej oczywistego uczestnika kultu Szatana i illuminatów.

Majewski wątek rozpoczął słowami: "The Weeknd pochodzi z bardzo chrześcijańskiej etiopskiej rodziny, przez co mogłoby się wydawać, że ciężko będzie go zobaczyć wśród największych postaci Illuminati, ale.. sprzedał duszę i to nie jest żadna tajemnica."

W wątku na swoim koncie na portalu X (Twitter) El Majo analizuje wybrane kadry z teledysków The Weeknd. Polski biznesmen wskazuje m.in. na jego zdaniem najbardziej oczywiste ukazanie podpisania paktu z diabłem w teledysku do "I can't feel my face".

El Majo analizując klip, napisał: "Can’t feel my face to symboliczny i najważniejszy kawałek w kwestii podpisania paktu z diabłem. The Weeknd śpiewa w jakimś małym barze, ale nikt nie zwraca na niego uwagi, ewidentnie widać, że brakuje mu pewności siebie, luzu na scenie, ruchów charakterystycznych dla gwiazdy muzycznej. W niektórych momentach widać, że wzbudza nawet śmiech wśród ludzi siedzących w klubie. Do czasu. W pewnym momencie widać, jak The Weeknd przez ułamek sekundy przywołuje szatana ukrytym i bardzo szybkim gestem, który bardzo trudno jest zauważyć okiem oglądającego. (wiem, zdziwieni)"

Kontynuując, Majewski zwraca uwagę na tajemniczego mężczyznę, który pojawił się także w teledysku do "The Hills": "Dosłownie kilka sekund po tym geście do lokalu wchodzi mężczyzna znany nam już z ostatniej sceny w utworze The Hills, czyli nieciekawie wyglądający mężczyzna w garniturze, szatan. Gdy tylko zajmuje miejsce wśród widowni, od razu można zobaczyć, że więcej osób zaczyna zwracać na niego uwagę. Całkowity przełom i symboliczne potwierdzenie podpisania paktu z diabłem następuje, gdy ten rzuca w artystę ogniem. Nic więcej nie trzeba dodawać po obejrzeniu fragmentu poniżej. Dusza za fame, talent, pieniądze."

We wpisie Daniela Majewskiego pojawia się także wątek reptilian. Zdaniem sportowca, twórczość The Weeknd jest wręcz przesycona symbolami Szatana i illuminatów. Orgie, krucyfiksy, Szatan w garniturze, maski, ogień. Nie zabrakło także humanoidalnych gadów. Jak pisze El Majo: "Heartless to narkotyki, imprezy, alkohol, hazard i brak umiaru. Widać też glitch oczu jakby budził się w nim reptilianin."

Majewski poddał analizie także występy na żywo w wykonaniu Abela Tesfaye'a. Influencer postarał się nawet odnaleźć wycinki, na których jego zdaniem dochodzi do opętania artysty. Majo zwrócił także uwagę na powtarzający się symbol rock and rolla, wykonywany przez muzyka na koncertach. Zdaniem biznesmena, cała trasa koncertowa "After hours til dawn tour" była jednym wielkim rytuałem satanistycznym.

Po zakończeniu wątku The Weeknda, Daniel Majewski postanowił w kilku krótkich słowach podjąć temat Lil Uzi Verta. Zdaniem El Majo, raper również związany jest ze środowiskiem satanistów i illuminatów. Aby udowodnić swoją rację, Majewski załączył kilka nagrań, na których Lil Uzi Vert mówi, że zabierze ze sobą fanów do piekła oraz przyznaje się do sprzedania swojej duszy. Raper nie sprecyzował jednak, komu ją sprzedał.

Następną osobą na liście El Majo jest Kanye West, którego według Majewskiego "już z nami nie ma". Na razie wiadomo jedynie, że polski influencer planuje odnieść się m.in. do zmiany wyglądu rapera.