The Sims 4: Wilkołaki. Pierwsze wrażenia ze świetnie zapowiadającego się dodatku. Nie jest idealnie
Położyłem łapy na The Sims 4: Wilkołaki. Niedługo, aczkolwiek udało mi się zagrać w nowy dodatek. Jest dobrze, możliwe że najlepiej w historii The Sims 4 - ale to trochę bardziej skomplikowane.
Grę dostarczyło do recenzji: EA Polska.
Podobne
- "The Sims 4" uszczęśliwi koniary. Są wieści o nowym dodatku
- The Sims 4: Wilkołaki. Wataha nie gryzie, tylko pożera... czy coś [Pierwsze Spojrzenie]
- The Sims 4: Wilkołaki. Ogromny pakiet rozgrywki zapowiedziany!
- Jak odebrać "The Sims 4" za darmo? EA rozdaje kultową grę
- The Sims 4: Orientacje seksualne wchodzą do gry! Nie każdy Sim będzie panseksualny i panromantyczny
Aktualizacja 17.06. Gra została zaktualizowana. A z łatką zniknęła większość problemów!
"The Sims 4: Wilkołaki" to nowy pakiet rozgrywki dla gry sprzed kilkunastu lat. Jeżeli zapomnieliście już o "czwórce". Tytuł trzyma się świetnie, otrzymując wręcz comiesięczne rozszerzenia rozgrywki (mniejsze i większe). Dzisiaj przyszedł czas na kolejny pakiet, który tematycznie mogliśmy już zobaczyć wcześniej. Bo oto "Wilkołaki" zostały wprowadzone do TS4!
Dla szybkiego wprowadzenia:
The Sims 4: Wilkołaki. Cena, wielkość i dostępność
"The Sims 4: Wilkołaki" to pakiet rozgrywki. To nie pełnoprawny "dodatek", który kosztuje 169 zł na premierze, ale też nie "akcesoria". Pakiet rozgrywki rozszerza grę o ciekawe elementy, które niekoniecznie są "ogromne", ale potrafią w znacznym stopniu zmienić ją. Wcześniej wydane pakiety rozgrywki to m.in. "Jorurney to Batuu", czyli dodatek z Gwiezdnych Wojen, "Strangerville" czy "Wampiry".
Początkowa cena "The Sims 4: Wilkołaki" to 89,99 zł. Pakiet jest dostępny na platformach PC/Mac, Xbox oraz PlayStation.
Sporo zagrało w "The Sims 4: Wilkołaki"
Podkreślę jedną rzecz: kod do gry dostałem bardzo późno, stąd nie miałem ogromnej możliwości do sprawdzenia wszystkiego, co było dostępne w pakiecie rozgrywki.
Ogarnąłem sporo, ale niektóre rzeczy zostały mi uniemożliwione przez masakrycznego buga - o tym za chwilę. Potraktujcie ten tekst jako obszerne pierwsze wrażenia oraz szkielet recenzji. Po premierze powstanie nowy artykuł lub ten zostanie zaktualizowany.
"Wilkołaki" to genialne rozszerzenie "The Sims 4". Nie można tego inaczej ująć. Maxis zrobiło to, czego każdy chciał - czyli otrzymać możliwość wcielenia się w Wilkołaka z prawdziwego zdarzenia. No, zdarzenia z The Sims, więc wszystko ma swój specyficzny smaczek.
Gra dodaje ogrom nowości i rozwija pomysły z innych dodatków. Żeby się nie powtarzać, łapcie skrót w tekście z opinii po livestreamie, a oto minimalnie szerszy opis. Można urodzić się wilkołakiem albo nim zostać poprzez ugryzienie.
Jednak aby otrzymać takową formę, trzeba się zaprzyjaźnić z jednym z wilkołaków, tutaj wilkołakiem, który może członkiem/członkinią jednej z dwóch grup. Potem, aby dołączyć do takowej, trzeba wykonywać różnorakie zadania.
Finalnie możemy się piąć w stadzie, aby przejąć władze - co nie wydaje się jakoś szczególnie interesujące. Ot, będąc Alfą mamy kilka fajnych opcji, ale nic poza tym. Najciekawsza jest po prostu forma wilkołaka, która posiada swoje ciekawostki i nowości. Nie będę tutaj zdradzał wam wszystkiego, acz wilkołakiem warto być.
Naszą fursonę można rozwijać! Coś jak w dodatku "The Sims 4: Get Famous", tylko tutaj te zmiany są bardziej zauważalne i powinny bardziej wpływać na rozgrywkę.
Proces tworzenia furson… wilkołaczego sima w teorii jest świetny. Możemy dobrać umaszczenie, zadecydować, czy futrzasta forma odpowiada formie ludzkiej. Ale to tylko w teorii, bo nie byłem w stanie teraz przetestować tego. O tym więcej w bugach.
Udało mi się też dorwać do malowania wilkołaków. Oj, niektórzy spędzą tutaj sporo godzin!
Nowy świat, "Moonwood Mill" mógłby być odrobinę większy. Jest standardowy, nie powala - ale gwarantuje wystarczająco dużo opcji do zwiedzenia, że trudno jest specjalnie narzekać. Łapcie jeszcze opis świata:
Niegdyś Moonwood Mill tętniło życiem, któremu rytm nadawał dźwięk pobliskiego tartaku. Dziś miasto wygląda zupełnie inaczej. Zardzewiałe części pozostałe po dawnym przemyśle zapewniają schronienie garstce tajemniczych obywateli, którzy znaleźli się w tej dzikiej społeczności, skuszeni odosobnieniem i anonimowością. To miejsce z ukrytą historią, a ci, którzy tu mieszkają, wiedzą, że szukając odpowiednio głęboko, można odkryć fascynujące tajemnice.
Nieironicznie wszystko w tym pakiecie rozgrywki spodobało się mi. Byłoby wręcz genialnie, gdyby nie dwie sprawy: powtarzalność, czyli normalka w takich dodatkach oraz bugi i błędy. Bo oto był największy kłopot.
Bugi, bugi i jeszcze raz bugi
Aktualizacja: gra z premierową łatką pozbyła się problemów związanych z brakiem modeli Wilkołaków!
Zaznaczę, grałem przez ograniczony czas w kopię recenzencką. Podczas premiery może wyjść łatka, która naprawi opisywane przeze mnie błędy. Opisuję tylko moje spostrzeżenia i odczucia. Może innym recenzentom (oby!) to się nie wydarzyło? W trakcie pisania tego tekstu jeszcze nie wiem tego.
Największy problem, z jakim się spotkałem, to… dosłownie bug niszczący grę. W skrócie: stworzeni przeze mnie simowie nie mieli modelu wilkołaka. Fizycznie w grze nie wyświetlał się ich model - tylko ubrania. Nie lepiej było w trakcie edytowania istniejącej postaci (cas.fulleditmode dla zainteresowanych).
Model postaci nie pozwalał na zmiany, bo bugował się. Ostatecznie nie byłem wtedy w stanie edytować budowy wilkołaczej formy nowych postaci. To musiało zostać naprawione - i zostało.
Bugi pojawiły się też w rozgrywce, podczas zarządzaniem stadem. Czasem coś nie stykało, raz simownie przestali odpowiadać na komendy Alfy. Standard, który łatwo poprawić. Wręcz są to pierdoły, które nie wpływają na rozgrywkę. Jednakże widzę ponownie tę samą sytuację, co w przypadku "The Sims 4: Ślubne historie". Nieidealny produkt na premierę, który potem zostanie doszlifowany.
Bo nie trzeba wiele, aby był to przyjemny dodatek
Jeżeli wszystkie bugi zostaną załatane, Maxis poprawi kilka mniejszych pierdółek… hej, dostaniemy super dodatek, który doda sporo nowości. Najłatwiej go postawić na równi z "The Sims 4: Wampiry".
Świetny rozwój, masa dodatków oraz powiew świeżości. W tym momencie trudno jednoznacznie określić, czy dodatek nie będzie nudził po jakimś czasie. Jest nieźle i przyjemnie.
Mogłoby być więcej zawartości oraz możliwość tworzenia własnej paczki. Ale to tylko pakiet za 89 zł, a nie najdroższy dodatek za dwukrotność tej ceny.
Jest okej, a będzie prawdopodobnie super.
Źródło: Vibez
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku