"The Sims 4: Ślubne historie". Czy piękne lokacje i niezliczona liczba opcji to ZA MAŁO?
"The Sims 4: Ślubne historie" to nowe rozszerzenie ostatniej, ale nietracącej popularności odsłony simsów. Czy dodatek otrzymał wystarczająco wiele nowości, aby było warto wydać na niego 89,99 zł?
Grę do testów podesłała firma EA. Wszystkie opinie zawarte w recenzji należą do mnie.
Podobne
- The Sims 4: Księżycowy Szyk i Mali Obozowicze. 24,90 zł za kilka akcesoriów? [Recenzja]
- The Sims 4: Wilkołaki. Wataha nie gryzie, tylko pożera... czy coś [Pierwsze Spojrzenie]
- "The Sims 4" wprowadzi otwarte związki? Poliamoria może trafić do podstawki
- The Sims 4 kosztuje ponad 2000 złotych. CO? Najdroższe gry na PC
- The Sims 4: Wilkołaki. Ogromny pakiet rozgrywki zapowiedziany!
Seria "The Sims 4" to fenomen. Gra otrzymuje pełne wsparcie od EA od prawie ośmiu lat. Dla porównania: trzecia część otrzymywała dodatki tylko przez ~cztery lata. Czwórka z dość podstawowej gry stała się Behemotem, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Ekologia? Oczywiście. Kociaki i psy? Zapraszam. Zdobycie sławy? Pfff, pewka. A teraz, w formie pakietu rozgrywki, nadeszło pełnoprawne rozszerzenie dla ślubów.
Czym jest rozszerzenie "Ślubne historie"?
Rozszerzeniem ślubów, masą dodatków oraz nowym światem. Może zaczniemy od tego ostatniego. "The Sims 4: Ślubne historie" dodaje nowy świat do gry, Tartosę - lokację inspirowaną słoneczną Italią.
MY WEDDING STORIES - Tartosa TIMELAPSE (Impressions) | TheSimser
Przepiękne, skąpane słońcem miejsce z niesamowitymi wzgórzami i magicznymi ścieżkami przypomina raj. Jest śliczne, cudowne i zapiera dech w piersiach. Jest co robić, odkrywać i zwiedzać. Tylko kurczaki, jest malutkie. Z drugiej strony, czego mamy oczekiwać po mniejszym dodatku?
Bez cienia wątpliwości jest to najpiękniejszy ze światów w czwórce. Ślicznie stworzony, wypełniony po brzegi i z masą nowości, które czekają na odkrycie. Pisząc o świecie, trzeba wspomnieć o dwóch rodzinach stworzonych dla tej paczki:
- Markovic.
- Laurent.
Sami pomyślcie, jakie dramy mogą wystąpić pomiędzy nimi.
Trochu nowych przedmiotów i ubrań
Maxis dodało ponad 70 nowych przedmiotów, z czego znaczna większość, to "coś" na ślub. Czego oczekiwalibyście od takiego dodatku? Nie będziecie zawiedzeni ogromem nowości, gdyż one zrealizują większość waszych fantazji... I oby tak było!
To samo dotyczy nowych elementów ubioru. Garnitury, marynarki, suknie, sukienki - no wszystko, czego można oczekiwać po nowym rozszerzeniu.
Nawet znalazło się miejsce na reprezentację LGBTQ+! Chociaż wrzucenie flagi dumy to taka typowa klisza. Ważne, że firma stara się cokolwiek zrobić dla osób nieheteronormatywnych - jednak dałoby się to rozwiązać inaczej, mniej sztampowo.
A ślub? No właśnie
Przecież największym ficzerem miał być ulepszony system ślubów z szeroką gamą opcji, nowinek i pierdółek do dostosowania. Wcześniej ślub wyglądał jak randka czy inne spotkanie - zróbmy to, to i to, i wszystko będzie super. Dodatek zapowiadał szumnie imprezy zaręczynowe, wieczory kawalerskie/panieństwie, kolacje, testowanie ciast itd.
I, co najważniejsze, wszystko zostało zawarte w dodatku. Więc super, "pora na CS-a"? Nie do końca. Ceremonia, czyli zdecydowanie newralgiczna część tego dodatku, jest zaprojektowana w pokaźny, wręcz w przeszacowany sposób. Opcji jest bez liku.
Podczas planowania można wybrać dla swoich simów stroje ślubne, ustalić motyw przewodni dla gości, kolorystykę - a ponadto wybrać czynności, w których będą brali udział. No i oczywiście dobrać możemy członków orszaku, simów udzielających ślubu, kompana z kwiatami, osobę przynoszącą obrączkę - czy gości.
Tylko że problem tkwi w szczegółach. A raczej w opcjach i systemach, które nierzadko nie chcą działać tak, jak powinny. Menu kontekstowe z opcjami "co teraz chcemy do roboty" to świetna lista życzeń.
Możemy coś z niej wybrać, ale czy to zadziała? W obecnej formie mamy 50/50 szans, że coś się powiedzie. Simy zdają się niekiedy mieć gdzieś nasze prośby o określone działania… na naszym ślubie. I oto największy problem - problemy techniczne.
Reszta wydarzeń działa o wiele, wiele lepiej. Rzeczy, które możemy wykonywać przed i po ślubie, są o niebo lepsze od "głównego dania", jakim powinno być wesele. Sorki, ale gdy przygotowania oraz wieczór kawalerski są przyjemniejszymi rzeczami niż ślub, to znaczy, że coś minimalne nie wyszło. Na plus także neutralne płciowo wesele oraz zaręczyny.
Bugi, błędy i pierdółki
Problemami, które nawiedzają dodatek, są błędy. Gracze nie widzą nowego świata, niektórym nie działa któreś wydarzenie. Inni z kolei… sami zobaczcie, co Kotaku odnalazło:
Nie ma wątpliwości, że Maxis będzie aktualizowało grę i postara się naprawić wszystkie problemiki. Ale premiera tego dodatku w mediach odbierana jest dość negatywnie.
"Ślubne historie" to dobry dodatek, ale miejscami niedoszlifowany
Za 90 zł dostajemy ogrom możliwości, kolosalny potencjał - oraz koszmarek w postaci ślubu. Gdy przymkniemy oko na wesele z uwagi na cenę wraz z resztą contentu, to całość wydaje się tworzyć świetną ofertę dla fanów "The Sims 4".
Bugi powinny być załatane w najbliższym czasie, poprawki wprowadzone na dniach/tygodniach. A wasi simowie mogą wreszcie cieszyć się porządnym weselem. Jak dla mnie mocne 7/10.
Chyba, że nienawidzicie denerwować się na półinteligentną sztuczną inteligencję. Wtedy ocena pikuje w kierunku -6/10.
Jest problem z launcherem EA na PC
Krótki akapit o tym, dlaczego i wy możecie mieć problemy z językiem w nowych simsach. Przez lata EA pchało swój własny sklep i platformę z grami, Origin. I po kilku latach w miarę to działało. Ale gdy w Game Passie pojawiła się subskrypcja EA Pass, to na komputerach wprowadzono "aplikację EA". To najgorsza rzecz, która przytrafiła mi się od czasów Uplaya.
Gdy zainstalowałem grę i dodatek, okazało się, że jedynym dostępnym językiem jest j. czeski. Nawet zmiana w rejestrze nic nie dała. Dlaczego tak się stało? Bo miałem ustawiony język angielski w aplikacji - a to nie pozwalało mi zainstalować gry po polsku. Rozwiązanie? Ustawienie j. polskiego w aplikacji. Czy sam musiałem do tego dojść? Tak. Czy zajęło mi to pół soboty? Także.
A - w Origin, które nadal działa obok apki EA, nie mogłem zainstalować "The Sims 4". Bo mimo posiadania gry muszę posiadać subskrypcję EA Pass, którą mam aktywną w apce EA. ¯\_(ツ)_/¯
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku